Ross z Cassidy był u siebie w pokoju a reszta siedziała w salonie. Nikt nie wiedział dlaczego ich brat tak się zachował. Rydel zaczęła zbierać odłamki telefonu, gdy nagle do domu wrócił Riker. Odłożył swoje rzeczy i skierował się w stronę salonu.
- Co tu się stało ? - spytał spoglądając na Rydel zbierającą kawałki telefonu Rossa
- Wiesz co, my sami nie wiemy - zaśmiał się Rocky
- Rossowi znów odwaliło i pobiegł z Cassidy do swojego pokoju - powiedział Ratliff.
Nagle po schodach zbiegli Cass i Ross. Rodzeństwo zmierzyło ich wzrokiem. Chłopak odprowadził blondynkę do drzwi wyjściowych. Pocałowali się na pożegnanie i dziewczyna opuściła dom Lynchów. Blondyn poszedł do salonu, lecz gdy zauważył Rikera o mało co, by mu znowu nie przywalił. Powstrzymała go przed tym Rydel.
- Zabiję Cię Riker! - krzyknął Ross
- Niby za co ? - spytał, ale po sekundzie zorientował się o co chodzi młodszemu bratu - To ja raczej powinienem Ciebie zabić. Bezczelnie bawisz się uczuciami Emmy. Jednego dnia mówisz, że ją kochasz i że zawsze będziesz, a drugiego lecisz już do innej dziewczyny i mówisz że teraz ją kochasz... Ile razy dzwoniłeś do Emmy odkąd jest w Chicago ? Ani razu, prawda ? - Rossa zamurowało - Wiesz co, leć lepiej do tej swojej szmaty
- Nie masz prawa tak o niej mówić!! - krzyknął Ross
- Myślisz, że ona jest z Tobą, bo Cię kocha ? Pfff... Ona nie leci na Ciebie, tylko na Twoją kasę.
- Nie znasz jej!! Ona nie jest taka!!
- Tak się składa, że ją znam... Była dziewczyną mojego kumpla i była z nim tylko dlatego, że miał kasę. Później on się skapnął, że ona go tylko wykorzystuje i z nią zerwał.
- Zamknij się, kłamiesz!! - krzyknął Ross
- Stary, dlaczego niby miałbym Cię okłamywać ? - powiedział spokojnie
- Po to by zniszczyć mi życie!! Nie starczy Ci że zniszczyłeś moje uczucia do Emmy?!
- Człowieku, czy Ty siebie słyszysz ?! A w ogóle o czym Ty mówisz ??
- Nie udawaj, wiem że to zaplanowałeś ! - wydarł się na niego blondyn i wybiegł z hukiem z domu. Riker nie wiedział o co chodziło młodszemu bratu. Nie miał zielonego pojęcia. Usiadł na kanapie i pomógł Rydel z naprawą telefonu. Gdy w końcu udało im się to zrobić Rikera zamurowało. Na ekranie pojawił się filmik z nim i Emmą, w momencie gdy wyznają sobie miłość. Chłopak był w szoku.
- Kto ? Jak ? Kiedy ? Po co ? - wykrzyczał
- Po co ktoś to nagrał i dlaczego wysłał do Rossa ? - zdziwił się Ratliff
- Cassidy - powiedział Riker - Ta dziewczyna ma coś nie tak z głową
- Skąd wiesz, że to ona ? - spytała Rydel
- A komu innemu zależy, żeby Ross odkochał się w Emmie ? Tylko tej zasranej blondynce. Jak ja ją dorwę to nogi z dupy jej powyrywam - krzyknął Riker.
Nagle do domu wrócił Ross. Spojrzał się na starsze rodzeństwo i skierował się ku schodom prowadzącym do jego pokoju. Rydel chwyciła go za rękę w ostatniej chwili i zaciągnęła do salonu. Posadziła na kanapę i cały czas patrzała się na niego z niedowierzaniem.
*** Z perspektywy Rydel ***
Nie wierzyłam, że mój brat jest aż tak naiwny. Wiedziałam, że jak znów zacznie się temat z Cass i tym jaka ona jest zła i wykorzystuje ludzi to Ross i tak nie będzie nas słuchał. Ba, jeszcze powie, że nam odwaliło i kłamiemy. Ale muszę coś wymyślić, by on przestał spotykać się z tą Cassidy... On musi wrócić do Emmy. Oni są idealni. Pasują do siebie jak, jak...nawet nie wiem co. Ale oni muszą być razem. Nie ma innej opcji.
W tym samym czasie, dom Emmy
*** z perspektywy Em ***
Siedziałam w swoim pokoju. Sama. Mamy nie było i nie będzie jej przy mnie prawie przez całe dwa miesiące. Gdy tak leżałam i wpatrywałam się w pustą przestrzeń, ekran telefonu się podświetlił. Dostałam sms'a. Numer, który wysłał mi go nie był mi znajomy, lecz jego treść... Eh, szkoda gadać...
"Cześć słonko. Wysyłam Ci ten filmik jako dowód tego, że jestem z Rossem i że on mnie kocha. Bądź jednak świadoma tego, że mój znajomy nagrał moment jak wyznajesz miłość Rikerowi i wysłał Rossowi. On Cię teraz nienawidzi... Odwal się od Rossiaczka raz na zawsze.
~Pozdrawiam serdecznie: Cassidy Morgan, dziewczyna Rossa Lyncha~"
Byłam bardziej zrozpaczona niż w momencie gdy dowiedziałam się, że mama zostawia mnie samą w tak wielkim mieście i to daleko od rodziny i przyjaciół. Nawet jeszcze nie obejrzałam tego filmiku ale już do oczu napływały mi łzy. Gdy go w końcu obejrzałam serce mi stanęło z wrażenia. Nie chciało mi się dłużej żyć. Co prawda powiedziałam Rikerowi, że go kocham ale Rossa kochałam bardziej. On był dla mnie wszystkim. Pomimo tego co się wydarzyło, ta ciąża Cass, a potem przeprowadzka do Chicago to ja nadal kochałam go. Nie wyobrażałam sobie życia bez niego... Bez zastanowienia zerwałam się z łóżka. Narzuciłam na siebie jakiś grubszy sweter i wybiegłam na dwór. Pobiegłam na najbliższy most. Stanęłam na poręczy, trzymałam się cały czas stojącego obok słupka. Spojrzałam w dół. Było wysoko, a rzeka płynęła z niewiarygodną szybkością. Nagle całe życie przeszło mi przed oczami. Wszystkie wspomnienia. Impreza-niespodzianka zorganizowana przez moich przyjaciół, klasowe wyjście do kina, podczas którego złamałam sobie nogę i nie mogłam chodzić przez ponad dwa miesiące, wypady z Magdą na zakupy i nie tylko, i wiele innych wspólnych chwil, które przelatywały mi przed oczami jak zdjęcia z albumu. Aż w końcu pojawił się moment gdy żegnałam się z przyjaciółmi, potem mój wylot do LA, pierwsze spotkanie z Rossem, nasza pierwsza randka która odbyła się na plaży, pocałunek, potem obiad u niego na którym lepiej zapoznałam się z jego rodziną oraz rodzicami i pierwsze spotkanie z Cassidy, kłamstwo Rossa, wybaczenie mu na koncercie, niejednokrotne nocowanie u blondyna, potem chwila gdy dowiedziałam się o ciąży Cass z Rossem, zerwanie z nim, przeprowadzka do Chicago, wyjazd mamy, przyjazd Rikera, szczere wyznanie miłości... Tu zdjęcia się urwały. Nagle zobaczyłam ciemność. Zawiał wiatr. Nogi mi się ugięły. Nawet nie wiem kiedy puściłam słupek i... zleciałam z ponad 60 metrowego mostu prosto do rzeki.
Hej, hej, hej! Chciałabym Wam wszystkim z całego serca podziękować za odwiedzanie mojego bloga, gdyż ma już ponad 2 000 wyświetleń i za Wasze liczne komentarze pod rozdziałami. Jesteście cudowni. Kocham Was wszystkich [...] Kolejny rozdział pojawi się dopiero w przyszła niedzielę. Ale mam dla Was dobrą wiadomość! Na pomorzu 20 stycznia rozpoczynają się ferie i postaram się dodawać rozdziały co dwa dni, a jak mi się uda i będę miała wenę to będę je dodawała nawet codziennie ;))... Szczerze mówiąc to od Was zależy czy dodam rozdział 15 w przyszłą niedzielę czy nie. A więc jeśli pod tym rozdziałem będzie 10 komentarzy to rozdział dodam w.....środę! Każda osoba może dodać tylko jeden komentarz, gdyż większa ilość nie będzie się liczyła. Także do dzieła!
Pozdrawiam ;**
~Julia~
Boski o boże ona wogóle przeżyje.
OdpowiedzUsuńOMG, dodawaj jak najszybciej następny!!!
OdpowiedzUsuńRozdział boski... Trzyma w napięciu <3
Świetny! Czekam jak najszybciej dodaj rozdział! <3 :) Biedna Emma :(
OdpowiedzUsuńA więc zaczynam przemowę rozdział MEGA jak zawsze <3 Cass to no wiecie sami jaka jest :P mam nadzieję że Em przeżyje albo że to bd tylko sen XD czekam na nexta i proszę cię o szybki dodanie XD umiesz trzymać w napięciu XDA co do tej Cass to zasłużyła na taką karę ...... db nie ROSSpisuję się więcej papap :* Pozdrawiam Marcelina a tak korzystając z okazji jak komuś się nudzi to możecie popytać XD http://ask.fm/MarcelinaNowak
OdpowiedzUsuńRyyyyczę.xd :c Boski rozdział.
OdpowiedzUsuńDODAJ SZYBCIEJ!!!!!! xczekam w znicierplifieniu!!!! kocham tego blogga!!! :*
OdpowiedzUsuńO mój Boże, biedna Emma. Mam nadzieje, że ona przeżyje i że będzie z Rossem. Trzymam kciuki za tą dwójkę. A tak wgl to zajebisty rozdział. Świetnie piszesz. Zazdroszcze talentu ^^
OdpowiedzUsuńuuuu 10 koment!! zabieraj sie do pisania;) swietny rozdzial :D jak wszystkie
OdpowiedzUsuńNie no, dziewczyno przeszłaś sama siebie! Rozdział ZAJEBISTY!!! Sądzę, że najlepszy ze wszystkich <33 Nie wiem czy wytrzymam do środy na kolejny rozdział xDD - Angelika
OdpowiedzUsuńRozdział zaje, jak wszystkie <3 bosko piszesz~ Ola ;***
OdpowiedzUsuńOMG, mam nadzieje, że Emma przyżyje. Boże. Biedna. Nie sądziłam że sprawy pójdą w t3 stronę... Jestem ciekawa jak na wieść, że Em chciała popełnić samobójstwo zaaraguje Riker a co dopiero Ross... A Cassidy to ja mam już serdecznie dosyć. Ona psuje wszystko :/ ale gdyby jej nie było to by się cała akcja nie kleiła... Rozdział boski, popłakałam się i mam nadzieje, że Emma przeżyje, bo bez niej jakoś nie mogę sobie tego opowiadania wyobrazić i mam też nadzieje, że Em nie skończy na wózku inwalidzkim, tego też bym nie zniosła :'(( biedny Ross. Już se wyobrażam co on będzie przechodził gdy się dowie co się stało. Zupełnie zapomniałam o mamie Emmy, ta to się nacierpi. Żal mi ich wszystkich. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. Dobrze że środa jest już za dwa dni, bo gdyny była później to bym chyba nie wytrzymała do kolejnego rozdziału... Ahh, i znów się rozpisałam. Przepraszam za wszelkie błędy, gdyż jestem na telefonie - Kasia
OdpowiedzUsuńOmg, rozdział świetny. Biedna Em. Boże, mam nadzieje że przeżyje i będzie żyła dalej bez żadnych komplikacji zdrowotnych... I mam nadzieje że Em będzie Rossem (nie jestem chyba jedną osobą, która tak sądzi)... Heh, a rozdział zaje, tak samo jak reszta ~ Klaudia :*
OdpowiedzUsuńRozdział świetny w skali od 1 gwiazdki do 6 gwiazdek zasłużył na ★★★★★★
OdpowiedzUsuńFajnie fajnie a mi się chce spać 😴 dziewczyna z problemami XD XD XD XD
OdpowiedzUsuń#challenge2016
OdpowiedzUsuńTajemniczaDziewczyna2016 do Tajemniczej Dziewczyny2014
Pamiętam to. Jezus. Czy nic lepszego nie mogłaś wymyślić? Samobójstwo? Szkoda że nie skoczyła z Mostu samobójców w San Francisco XD byłby jeszcze ciekawiej
Rany, ale ja się zmieniłam e ciągu tych 2 lat xD Raaaany
Challenge trwa!
#Challenge2016
OdpowiedzUsuńNajbardziej pamietny moment calego bloga :o
Ale spoko Emm, bedziesz zyc XD
#challenge2016
OdpowiedzUsuń...................
-----------------
-.-
Jak ty mogłaś ?! Ta Cassidy to...ugh! -.-
Wredne pudło z niej i tyle !
Dla takich ludzi to Pola Kary i Piekło!
Pozdrawiam Nataly :-) :*