czwartek, 1 maja 2014

Rozdział 35

- Proszę Cię nie odchodź - błagał mnie cały czas Ross, lecz ja byłam nie ugięta - Zrobię wszystko, tylko nie zostawiaj mnie. Ja Cię kocham. Emma, proszę Cię - spojrzałam się na niego. Miał czerwone oczy od płaczu, ręce mu się trzęsły. Podszedł do mnie bliżej i chciał mnie przytulić, ale go odepchnęłam
- Ross to koniec - rzekłam stanowczo i zamknęłam drzwi do samochodu
- Jesteś tego pewna ? - spytał Sebastian - Przecież Ty go kochasz
- Jedź już - rozkazałam i mój brat odpalił silnik i wystartował. Ross cały czas patrzał się na nasz samochód, aż zniknęliśmy za zakrętem. Po 10 minutach jazdy dojechaliśmy pod dom. Gdy tylko weszłam do domu, moja mama przytuliła mnie na powitanie, a ja nagle się rozpłakałam. Czułam się koszmarnie. Zerwałam z Rossem pod wpływem emocji. Ale jak on mógł mi powiedzieć "Jak Cię poznałem, wydawałaś się być inna..". Jak on mógł ? Czyli co ? Czyli według niego jestem jaka ?
- Kochanie - zaczęła mama i pogłaskała mnie po głowie - Z czasem będzie lepiej. Zobaczysz. Czas leczy rany
- Ale mamo, jak on mógł to powiedzieć ? Jak ? - cały czas płakałam
- Poniosło go po prostu...Tak bywa z facetami - lekko się zaśmiała - Oni mają swój własny świat, którego nigdy nie zrozumiesz - spojrzała na Sebastiana, który stawiał moje rzeczy na podłodze w przedpokoju
- Tsa, nasz boski świat... - zaśmiał się chłopak
- A Ty próbowałaś zrozumieć ? - spytałam się mamy, a ona lekko się uśmiechnęła i założyła mój kosmyk włosów za ucho
- I to nawet ile razy - zaśmiała się - Ale to nic nie dało... Kochanie, w życiu spotkasz jeszcze nie jednego kawalera....
- Mówisz jak babcia Hela - zachichotałam
- Tak czy inaczej...Jeszcze nie raz w życiu się zakochasz...nie raz będziesz miała złamane serce, czego Ci oczywiście nie życzę. W końcu spotkasz tego jedynego, dla którego będziesz najważniejsza na świecie, będziesz jego oczkiem w głowie, jego życiem, muzyką...pasją, inspiracją..a dla Ciebie będzie on wsparciem, pocieszeniem... - wtuliłam się w nią jeszcze mocniej - No dobrze kochanie, jesteś może głodna ?
- Nie za bardzo, bo zjadłam duże śniadanie, które zrobił mi... - w oku zakręciła mi się łza na samo wspomnienie - R-Ross - wydukałam
- A co ten kretyn Ci zrobił ? Chociaż jakoś się wykazał ? - spytał z pogardą Seba
- Znaczy zrobił mi jajecznicę do tego dwa tosty i kawę
- Wow, no to się chłopak postarał - zakpił - Ja natomiast zrobiłem dzisiaj dla mnie i mamy tosty francuskie z owocami
- Ooo, a zostało coś ? - spytałam z nadzieją, a chłopak zaczął się śmiać
- Wiedziałem, że będziesz chciała zjeść. Zostały dwa, bo nie wiem dlaczego przeczuwałem, że dzisiaj do nas zawitasz...ale nie że wrócisz - zaśmiał się
- Haha, bardzo śmieszne
- No i to bardzo. A właśnie, mam dla Ciebie dobrą wiadomość...Może inaczej. Pamiętasz Arka ?
- Chodzi Ci o Arka Ziębę ?
- Tak.. Przylatuje jutro do LA
- Po co ?
- No jak to po co ? Do swojego kumpla oczywiście
- Powiedz, że żartujesz. Proszę!
- Niby czemu ?
- Bo Ty plus Arek równa się dżungla na sto dwa. We dwoje zachowujecie się jak małpy. Sory, Ellington i Rocky zachowują się jak małpy, a Wy zdecydowanie gorzej. Powiedz chociaż ile ta dżungla będzie trwała.
- Dwa tygodnie - rzekł z dumą
- Nie! I Ty się na to godzisz ? - zwróciłam się do mamy
- Czemu nie. Aż tak źle nie będzie
- Nie wcale - powiedziałam z sarkazmem - Będzie koszmarnie. Pamiętasz jak miałam 5 lat i Seba z Arkiem spuścili mnie za nogę do studni ? Oni są...ugh! Przecież ja z nimi nie wytrzymam. Mamo zrób coś, proszę!
- Jakoś wytrzymałaś z Rockym, Ellem i resztą bandy aż 4 miechy - zadrwił z lekkim śmiechem Seba
- Ale to co innego - wytknęłam język bratu
- To jest to samo
- Nie-e
- Ta-ak
- Nie-e
- Dzieci! - krzyknęła mama, która niezauważalnie przeniosła się do kuchni - Uspokójcie się. Będzie dobrze...chyba - dodała
- Właśnie, chyba...chyba będzie dobrze! - krzyknęłam
- Dobra Em, to chcesz tego tosta czy nie ? - zaproponował Seba
- I Ty się jeszcze pytasz ?
- Właśnie, to było głupie pytanie - oboje zaczęliśmy się śmiać. Po zjedzeniu tostów udałam się z mamą do mojego pokoju. Pomogła mi się rozpakować. We dwójkę załatwiłyśmy dla mnie tzw. guwernantkę. Byłam temu przeciwna ale mama mówiła, że puki nie jestem pełnoletnia, będę uczyła się w domu. Gdy mama opuściła pokój usiadłam na łóżku i zaczęłam przeglądać podręczniki.
- Ehh, znów się zacznie "Zero telewizji, komputera i telefonu, puki nie poprawisz tych ocen". Ale wytrzymać tylko do lutego i potem spokój do końca życia...chyba, że będę musiała iść na studia - pomyślałam i aż mi ciarki przeszły na myśl o studiach
Miałam tylko paręnaście godzin na powtórki, bo następnego dnia zaczynałam naukę z moją guwernantką. Mama powiedziała mi, że to jej znajoma także nie mam się czego obawiać... Z jednej strony fajnie, że będę się uczyła w domu, bo nie będę musiała chodzić do szkoły...ale z drugiej strony będę tęskniła za Alex. Mam nadzieję, że mama pozwoli mi ją kiedyś do mnie zaprosić...
*** W tym samym czasie ***
Dom Lynchów
*Perspektywa Rydel*
Gdy Emma pojechała Ross dostał napadu furii. Był wściekły na siebie. Zdemolował prawie cały salon i przedpokój, rozwalił swój telefon po raz trzeci, sprzedał śliwę Rikerowi, a sam zranił się wazonem, który zrzucił z szafki. Musieliśmy go w siódemkę uspokoić i siłą posadzić na kanapie. Ross nie mógł zapanować nad sobą. Mama dała mu jakieś tabletki na uspokojenie, ale za dużo to one nie dały. Po godzinie jakoś się opanował i poszedł do swojego pokoju i siedzi tam do teraz. Na początku było słychać jak przewracają się meble. Rodzice nie chcieli tam wchodzić, gdyż bali się, że gdy zobaczą co on zrobił ze swoim pokojem to dostaną zawału. Ja kilkakrotnie chciałam zadzwonić do Emmy, ale wyłączyła telefon. Wszyscy byliśmy załamani całą to sytuacją, a najbardziej mój młodszy braciszek.
- Dobra nie ma co tu siedzieć - zaczęłam - Idę do niego
- Może niech lepiej mama do niego idzie albo tata - zażądał Rocky
- Słuchaj, Ross mówi mi więcej rzeczy niż mamie i tacie - szepnęłam do brata, by rodzice nie usłyszeli
- No może i tak..No to idź - rzekł Riker
- Pójść z Tobą, Delly ? - zaproponował Ell i już chciał wstawać z kanapy, ale go powstrzymałam
- Poradzę sobie Elluś, dziękuję - przytuliłam się do bruneta i skierowałam się do pokoju blondyna. Zapukałam i lekko uchyliłam drzwi. Ross opuścił rolety i w pokoju było ciemno, jak w nocy. Dojrzałam, że brat siedzi na łóżku...albo raczej imitacji łóżka i brzdąka na gitarze. Dobrze jednak, że rodzice nie wchodzili do pokoju, bo zeszliby na miejscu. Chłopak zdemolował prawie cały swój pokój, nie wspominając o łazience. Weszłam do pokoju i usiadłam koło niego. Nawet nie zareagował, że przyszłam. Dalej brzdąkał coś na gitarce
- Ross ? - zaczęłam - Jak się czujesz ? - to pytanie było głupie. Ale chciałam jakoś rozluźnić atmosferę.
- Hmm..jak ja się mam czuć ? Zerwała ze mną dziewczyna, którą kocham...Wiem, że to może zabrzmieć głupio, bo mam dopiero 17 lat, ale czułem, że Emma to ta jedyna
- Rossy, to wcale nie brzmi głupio. Nie martw się, będziecie razem...wcześniej czy później, ale będziecie
- Tak myślisz ? - odłożył gitarę i spojrzał się na mnie
- Oczywiście - uśmiechnęłam się do niego - No dobra Ross, nie będziesz mi tu gnił w pokoju, chodź, jedziemy na kręgle
- Rydel, sis. Nie mam ochoty na wychodzenie z domu - jęczał
- Ale ja chcę. No chodź. Humor od razu Ci się poprawi. No już Ross - pociągnęłam go za rękę i podniosłam z łóżka
- Delly, a co z tym ? - wskazał rękoma na rozwalony pokój
- Wrócimy to posprzątasz
- Ja ? Ja nie dam rady. Pomożesz mi ? - poprosił i zrobił te swoje oczka szczeniaczka
- Ugh! Dobra. A teraz rusz się, bo będą zajęte tory
Zbiegłam na dół razem z bratem. Wszyscy osłupieli. Chyba nie sądzili, że Ross tak szybko wyjdzie ze swojej "nory". Riker miał najlepszą minę. Był to mix szczęścia, smutku, zamyślenia i...zazdrości ? Nie byłam pewna czemu on był zazdrosny i przede wszystkim o co. Pomimo tego, że wszyscy byli w szoku, to nikt nie zadawał pytań. Ubraliśmy się w miarę znośnie i pojechaliśmy do najbliższej kręgielni. Podzieliliśmy się na dwie grupy: ja, Magda, Ryland i Ell, a druga grupa to byli Riker,Ross i Rocky. Wszyscy się świetnie bawiliśmy, nawet Ross. Chyba mu przeszło i dobrze. Według mnie jeszcze się zejdą, bo oboje się kochają. To co powiedział blondasek do mnie, wtedy jak siedziałam u niego w pokoju, nie ukrywam że mnie to wzruszyło. Na samą myśl o tym, łezka spłynęła mi po policzku...
- Delly kochanie, wszystko w porządku ? - spytał Ellington, gdy siedziałam na krześle czekając na swoją kolej
- Tak - odpowiedziałam pociągając nosem - Wszystko jest okay
- Kłamiesz. Za dobrze Cię znam Rydel. No już mów, co się dzieje ? - jak ja go kocham. To jest niewiarygodne jak on mnie dobrze zna i rozumie
Zaczęłam mu wszystko tłumaczyć. Jak czuję się ja i jak Ross. Ell uważnie wszystkiego słuchał. Pod koniec mojej opowieści wpadłam na świetny plan, wręcz genialny.
- Mam pomysł. Musimy tą dwójkę znów spiknąć...koniecznie - zaczęłam
- Ale jak ?
- Rossowi o wszystkim powiemy ale Emmie nie. Zaprosimy ją do nas, a Ross przygotuje dla nich obojga jakiś romantyczny wieczór czy coś w tym stylu
- Dobre to jest - zaśmiał się brunet
- Resztę planu obmyślimy po powrocie do domu - rzekłam i wstałam, gdyż teraz była moja kolej na rzut kulą
Grę skończyliśmy koło godziny 17:00. Był to nasz nowy rekord grania w kręgle. Po drodze do domu zajechaliśmy na hot-dogi. Były pyszne. Riker chyba specjalnie jechał na około do domu, tylko po to by przejechać pod domem Emmy. Gdy zauważyłam, że zbliżamy się do jej posiadłości, odpięłam pasy.
- Riker zatrzymaj się! - rozkazałam
- Czemu ? - zdziwił się chłopak, ale się zatrzymał
- A no zgadnij...Wysil się trochę raz na jakiś czas - zaśmiałam się - Magda idziesz ? - zwróciłam się do brunetki
- Pewnie - odpowiedziała i razem wyszłyśmy z samochodu
- Ross idziesz z nimi ? - zaproponował Rocky, a ja zmroziłam go wzrokiem - Nie było pytania - odpowiedział szybko i skulił się
- O której mam po Was przyjechać ? - krzyknął Riker
- Zadzwonię do Ciebie! - odkrzyknęłam gdy stałam już pod drzwiami domu Emmy. Zadzwoniłam i otworzył nam Sebastian. Przywitał się z nami i wpuścił do środka
- Seba, gdzie Emma ? - spytała Magda
- Jest u siebie w pokoju i podobnież się uczy
- Oki, dzięki - rzekłyśmy chórkiem i skierowałyśmy się na pierwsze piętro. Po drodze przywitałyśmy się z mamą Emmy. Gdy doszłyśmy do pokoju blondynki, zapukałyśmy i weszłyśmy do środka.
*Perspektywa Emmy*
Siedziałam, a raczej leżałam na łóżku i powtarzałam materiał z biologii, gdy nagle do mojego królestwa wparowały dziewczyny. Obie były mega zadowolone..albo na takie wyglądały. Usiadły koło mnie na łóżku i zaczęły się szczerzyć.
- Przestańcie okay ? Proszę Was. To, że zerwałam z Rossem nie oznacza, że muszę siedzieć po szyję w zasmarkanych chusteczkach i oglądać jakieś wyciskacze łez - trafiłam w sedno. Obu dziewczynom uśmiech zszedł z twarzy
- Szczerze to ja chciałam sobie obejrzeć jakiś wyciskacz łez - rzekła Rydel - Już dawno ich nie oglądałam. Długo masz zamiar się jeszcze uczyć ?
- W sumie to już skończyłam. Powtórzyłam już cały materiał. Jestem obkuta
- No to super! - krzyknęła zadowolona Magda - To co obejrzymy ?
- Chcecie jakiegoś mocnego wyciskacza czy takiego lżejszego ?
- A co to za różnica... O dawaj nam tu Titanic'a - zażądała Rydel
- To podaj laptopa. Mam ten film na kompie
- To czekaj, ja włączę - rzekła blond włosa i odpaliła laptoka, w tym samym czasie Magda poszła po popcorn i chusteczki. Wróciła już po 5 minutach i mogłyśmy zacząć nasz seans. W połowie filmu zadzwonił telefon dwudziestolatki. Z niechęcią zatrzymałyśmy Titanic'a, a Rydel odebrała. Chwilę rozmawiała, a potem odłożyła telefon na biurko.
- Kto dzwonił ? Znaczy jeśli mogę wiedzieć - spytałam
- Menager R5. Mówił, że jutro zaczynamy nagrywać nasz kolejny album
- A jaki będzie miał tytuł ?
- Louder - zaśmiała się - Chcecie jechać z nami ?
- A nie będziemy Wam przeszkadzały ?
- No co Wy. Fajnie będzie, zobaczycie
- No dobra - westchnęłam
- My tu gadu gadu, a mamy oglądać film - zaśmiała się Magda
- Masz racje. Delly, odpalaj! - krzyknęłam i blondynka włączyła PLAY
Przez drugą połowę filmu płakałyśmy jak bobry. Zużyłyśmy całe opakowanie chusteczek higienicznych i zjadłyśmy cały popcorn. Moja mama przyniosła nam jeszcze muffinki, które też zjadłyśmy. Koło godziny 20:00 Rydel zadzwoniła do Rikera, żeby powiadomić go, że obie zostają u mnie na noc. Zorganizowałyśmy sobie bitwę na poduszki, robiłyśmy sobie fryzury i te inne babskie pierdoły. Dopiero koło godziny 1:00 położyłyśmy się wszystkie spać.

Według mnie rozdział nijaki..taki nudny. Przepraszam Was. Wiem, że spodziewaliście się zajebistego rozdziału, pełnego akcji, nowych zdarzeń..a ja Wam daję takie gówno za przeproszeniem, ale nie mam weny. Co prawda rozdział długi, ale nie ma on sensu. 
Nie wiem kiedy pojawi się next także proszę Was, nie pytajcie się mnie kiedy, bo mnie to już powoli denerwuje.
Dobra koniec tego... jak myślicie czy plan Rydel wypali ? I jak pójdą nagrania nowego albumu R5 ?
Na koniec daję Wam dwa filmiki  R5 - Counting Stars (Live in London) ft. TheVamps oraz R5 - (I Can't) Forget About You (Live in London) Szkoda, że nie nagrali takiego profesjonalnego filmiku z koncertu w Polsce ;/ Warto sobie pomarzyć.
Do następnego ;**
~Julia




24 komentarze:

  1. Super rozdział. Ale powiem Ci kochana, że mnie też dopadło "Brakwenus Pospolitus" Haha. Też mi wena gdzieś uciekła. Ale nie martw się na pewno wróci prędzej czy później. xd Wracając do rozdziału tak jak już mówiłam jest super. Myślę, że plan Rydel wypali i ta dwójka jeszcze się zejdzie. A przy nagraniach do nowego albumu R5 będzie dużo śmiechu. ^.^ <3
    Pozdrawiam. :**
    Życzę powrotu weny. ^.^ :***
    Becia

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział :D Mam nadzieje że Emma bedzie z Rossem, bo fajna z nich para :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Sliczny byl ten rozdzial
    Ale prosze cie spiknij znow Rossa z Andzelika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba z Emmą xD zgaduje, że autokorekta w telefonie robi co chce xD Mi też się tak zdrza :D

      Usuń
  4. Super czekam na nowy :) :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Super! Mam nadzieję, że rozdział pojawi się szybko. ;) Pozdrawiam <3
    PS. Zapraszam do mnie: http://i-want-u-bad-r5.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. Według mnie wszystkie rozdziały są czadowe :D bardzo bym chciała nexta bo zawsze chce xD ale to zależy od Ciebie kiedy masz czas bo ja tez czasami nie mam czasu na pisanie rozdziałów :) ale mi i tak sie podobał. Wiem że to cały czas powtarzam ale : "świetnie piszesz" :)

    OdpowiedzUsuń
  8. OMG! Zaczepisty! Brak mi słów :o Dosłownie! Twój blog wymiata :3 Uwielbiam twoje opowiadania <333

    OdpowiedzUsuń
  9. Po pierwsze, chciałam cię strasznie przeprosić za to, że nie komentowałam rozdziałów. Nie wiem co mi się stało... czytałam wszystko regularnie, ale nie zostawiałam wpisów. Ale kiedy spytałaś mnie na Ask'u czy nadal czytam twojego bloga, to musiałam już coś napisać. Ja się pytam, kochana, jak mogłaś we mnie zwątpić, no jak ?!
    To, że brakowało mi pomysłu by ująć moje wrażenia w słowa, nie oznaczało, że przestałam cię czytać.
    Julka, ja NIGDY nie przestanę czytać twojego bloga, rozumiesz? Nigdy !!!
    Postanowiłam się zebrać i w końcu napisać ci odlotowy komentarz na jaki zasługujesz... no wiesz, ten taki mój tradycyjny na pół strony :***
    Więc:
    Twój blog jest genialny, niezwykły, niesamowity, wyjątkowy, czadowy, superowy, fajowy, bombowy, oryginalny, piękny i czarujący. Wszystkie twoje posty, nawet te najkrótsze o których mówisz, że są "takie jakieś nijakie"- są... no cholera, znów brak mi słów !!! Powiem, że są totalnie ZAJEBISTE. Masz wielki talent, jak stąd do Ameryki, albo dalej. Zgadzam się z pozostałymi, że kiedyś w przyszłości na pewno wydasz książkę. Będzie MEGA i na bank ją przeczytam. Trafi do mojego ulubionego Trija- zaraz po Wizjach :) Nie, chyba nawet przed XD
    Zawsze, gdy czytam twoje rozdziały płaczę, śmieję się albo wybucham. Doprowadzasz mnie do stanu omdlenia, rozśmieszenie i totalnego uzależnienia. Kocham cię i bardzo podziwiam za wszystko. Bardzo chciałabym cię poznać w rzeczywistości. Byłabyś moją najlepszą przyjaciółką, bo mamy wiele ze sobą wspólnego.
    Zawsze, gdy wchodzę na twojego bloga krzyczą "OMG !!!" albo "WOW" ale to i tak jest za mało. Bo twój talent przerasta wszystko, rozumiesz? WSZYSTKO !!!
    Żaden komentarz na tym blogu nie jest w stanie opisać twojego talentu, nie jest- po prostu nie jest !!! I ja mogę pisać i mówić to bez końca. Mogę krzyczeć, mogę się wydzierać na cały regulator i mój głos nigdy nie stanie się chrypą, bo będę krzyczała prawdę. Wszyscy cię tu potrzebujemy, jesteś nam niezbędna do życia, jak tlen... albo jeszcze bardziej.
    To chyba wszystko, pozdrawiam cię bardzo serdecznie, ślę buziaki, czekam na dalszy ciąg (jak zawsze) i pamiętaj: NIGDY WE MNIE NIE WĄTP WIĘCEJ, ok?
    Mam nadzieję, że tak :)
    Do usłyszenia,
    Veronica <3333333333333333333333333333333333333

    P.s
    Bardzo ci dziękuję za komentarz na moim blogu. To było kochane i to chyba własnie to zmotywowało mnie żeby napisać ten komentarz. Dlaczego? Bo znajomi się ze mnie śmiali, że wypisuje ci głupoty na blogu- dzięki twojemu komentarzowi, wiem, że tak nie jest.
    Chce żebyś wiedziała, że nic co mi tam napisałaś nie było dziwne... tylko piękne. Strasznie płakałam STRASZNIE. Dlaczego? Bo to nieprawdopodobne !!! Wchodzę na bloga, patrzę, a tu moja idolka zostawiła mi komentarz... i do tego tak PRZE PRZE piękny !!! No SZOK po prostu SZOK !!!
    Dziękuję ci za to bardzo, Julka- BARDZO no i mam nadzieję, że mi wybaczysz <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie musimy się kiedyś spotkać. Marzę o tym by Ciebie poznać osobiście.
      Dziewczyno, mój komentarz na Twoim blogu jest niczym w porównaniu z Tym. Kochana, to właśnie dzięki Tobie piszę tego bloga. Należysz do "listy" tych osób, które mnie motywują. Oczywiście jesteś na pierwszym miejscu. Nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła...naprawdę nie wiem. Ja jestem Twoją idolką, a Ty kochana, jesteś moją <333 Jesteś niesamowita, niezwykła, wspaniała..i oczywiście bardzo, bardzo utalentowana ;)
      No oczywiście, że Ci wybaczę. Nie potrafiłabym się na Ciebie gniewać <33
      Całuski ;***

      Usuń
    2. Aaaaaaaaaaaaw, strasznie to kochane <333

      Usuń
  10. Rozdział jest supcio ♥ Myślę że plan Rydel się powiedzie ;) A na nagraniach będzie kupa śmiechu :D Brak weny ? Skądś to znam :P Z niecierpliwością czekam na next :*
    Pozdrawiam cieplutko ♥
    Ps. Zapraszam do mnie ;)
    http://smile--for--me--baby.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana to mój ulubiony blog ( chociaż nie ma RAURY ;-;) przepraszam, że nie komentowałam ale mam urwanie głowy o_0 . Ale obiecuję, że to się zmieni,
    Zapraszam na drugiego bloga który prowadzę z Majką => http://raura-true-one-of-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. No nareszcie udało mi się przeczytać... No to Komentarz START:
    Rossy rozpierdolił połowę salonu, swój pokój i łazienkę.. No, bo Em z nim zerwała? Ja do bym na jego miejscu była zrozpaczona i to fest... No, ale rozdział i tak mi się podoba :** Chociaż Romma jest rozpiepszona.. xD A ja normalnie Kocham Rydellington! Niech ten ich planik wypali.. Ja chcieć Romme ♥
    Haha! OKey. Nie umiem się doczekać Nexta i Weny życzę :***

    OdpowiedzUsuń
  13. Boski rozdział! Świetny blog i niezwykły talent! O czymś takim można tylko pomarzyć...
    Sama czegoś takiego nie osiągnęłam, ale ty wręcz przeciwnie! Piszesz tak, że mogłabym czytać godzinami bez przerw. Doskonale potrafisz połączyć dobrą akcję z pisaniem w składzie i ładzie. Bardzo ci tego zazdroszczę. Chociaż z pewnością nie tylko ja! :)
    To również dzięki tobie sama zaczęłam pisać. Ten blog był pierwszy jaki zobaczyłam o R5. Był pierwszym, który najbardziej mi się spodobał i tak jest do dzisiaj! Gdy przeczytałam jeden rozdział tak mi się spodobał, że w jeden dzień przeczytałam wszystkie poprzednie! Mogę powiedzieć, że to już uzależnienie :3 Gdy czasem wracam do przeszłości i czytam twoje wcześniejsze rozdziały, mogę zobaczyć jak bardzo się zmieniłaś. Ty, jak i głowni bohaterzy. W każdym rozdziale jest coś co trzeba, ale to trzeba pochwalić! Zawsze coś się dzieje i nigdy nie jest nudno. Gdybyś tylko mogła dodawać rozdziały codziennie... <3 No, ale wiem, że ty masz też swoje zycie prywatne... I doskonale to rozumiem. Dlatego gdy wydasz już swoją książkę (proszę, prosze niech będzie to pierwsza książka o R5!!!) nie będę miała tego zmartwieniaaa! :D
    Jeśli chodzi o dzisiejszy rozdział to jak już wspomniałam jest boski, piękny, wzruszający i dla mnie trochę smutny. Będę pisać w tych komentarzach do końca moich dni, że jeśli Em i Rosiak już nie będą razem to się na żelkach powiesze. Tak, tak pisałaś mi, że może będą razem, a może nie, ale dziewczyno, ja tak nie mogę czekać! Oni są parą wymarzoną! <--- No i właśnie za to cię kocham, trzymasz mnie w napięciu do czasu, aż pojawi się nowy rozdział! :)

    http://the-most-beautiful-stories-r5.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. jesteś niesamowita <3 <3 świetny rozdział :* :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Raaany! Rozdział mega. Biedna Emma..i Ross też. Dobrze chociaż, że nic poważnego sobie nie zrobił podczas tego napadu furii. Szkoda mi go. On tak bardzo ją kocha. Mam nadzieje, że plan naszego Rydellington się powiedzie i Romma powróci ^^ Jestem ciekawa co do tego całego Arka. Coś czuję, ze on trochę namiesza ;) no nic. Czekam oczywiście na next :) Całuski //Ewcia ♥
    P.S. Dzięki za lajki na asku ;**

    OdpowiedzUsuń
  16. Kobieto, ja cię chyna kiedyś zatłukę! Jak możesz mówić, ze ten rozdział jest nijaki ?! Załamujesz mnie ;) A tak na serio to rozdział jest nisamowity. Na początku prawie bym się popłakała. Czekam oczywiście na next, bo jestem bardzo ciekawa czy ten plan Rydel wypali i jak pójdą te nagrania... Na pewno będzie beka, hahaha xD. Pozdrawiam i życzę weny twórczej //KreatorkaWłasnejBajki (wcześniej podpisywałam się Lena)

    OdpowiedzUsuń
  17. Boski rozdział. Czekam na next. Mam nadzieję, że plan Rydel wypali <333 Romma Forever *.- //Ewelina ;***

    OdpowiedzUsuń
  18. Weszłam na twojego bloga, zaczęłam czytać, ale byłam na siebie taka zła, że przerwałam i zaczęłam czytać od 1 rozdziału ^^ Jejkuuu *-* Masz wielki talent i normalnie nie mogłam się oderwać! Bardzo ci go zazdroszczę! I od dzisiaj przy świadkach obiecuję, że będę czytać tego bloga regularnie, bo jest po prostu genialny! Romma - świetna i szkoda, że nie są razem, ale trzymam kciuki, żeby plan wypalił i do siebie wrócili ^^ A teraz mogę ci tylko życzyć weny i czekam na next :**

    OdpowiedzUsuń
  19. Genialny, w sumie jak zawsze <3
    Nie wiem co jeszcze napisać, bo czegokolwiek bym nie napisała, to bym się powtarzała xD
    Szybko dodawaj next i zapraszam do siebie http://story-about-r5.blogspot.com/
    Pozdrawiam Ada <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Super rozdział czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak ja uwielbiam twojego bloga :)) Jest cudowny <3 !

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli jesteś już tutaj, to znaczy że przebrnąłeś/aś przez moje wypociny. Napisz coś, by wyrazić swoją opinię. Będę bardzo wdzięczna 😘
~Julia