niedziela, 24 stycznia 2016

Rozdział 89

Do: blackgirl96@gmail.com 
Od: gavin.thebestest@gmail.com
Re: Wszystkiego najlepszego moja hot 18!!!!
No to tak jak w temacie życzę Ci mała wszystkiego najlepszego z okazji Twoich 18-stych urodzin! Czego to ja bym ci jeszcze chciał życzyć? Na pewno cierpliwości do tego swojego Jak Mu Tam oraz reszty jego szalonej rodzinki, uśmiechu na twarzy i abyś nigdy więcej nie płakała z powodu Jak Mu Tama, spełnienia marzeń i rozwijania swoich pasji, które wydaje mi się, że ostatnio zaniedbałaś oczywiście przez Jak Mu Tama i przede wszystkim życzę Ci abyś była szczęśliwa z tym Jak Mu Tam... Tak, dalej go nie lubię. 
Mimo, że są to Twoje 18-ste urodziny i tak musisz dostać opierdnicz! Jesteś już 20 dni w trasie i nie odezwałaś się ani razu! Co to ma być? W trybie NOW masz mi się pięknie wyspowiadać z tego co ty tam wyrabiasz. Oczywiście śledzę wszystkie filmiki i zdjęcia, które Lynchowie wrzucają do neta, ale to nie to samo. Ja to jestem ciekaw, co się tam dzieje za kulisami xD If you know what I mean ^-^
Pozdrów ode mnie wszystkich bardzo serdecznie (tego Jak Mu Tam też możesz). Czekam na maila od Ciebie. 
Twój Gavin
Ps. Swój prezent dostaniesz jak wrócisz do LA <3
Ps2. Mam nadzieję, że z życzeniami jestem pierwszy hehe

Od: blackgirl96@gmail.com  
Do: gavin.thebestest@gmail.com
Re: Tak jesteś pierwszy!
Gavin! Dziękuję Ci za te wspaniałe życzenia. Cierpliwość do Rossa na pewno się przyda, bo ostatnio znów mnie zdenerwował, ale już aż tak nad tym nie rozpaczałam. Gdy byliśmy jeszcze w Warszawie chciałam iść na grób mamy właśnie z nim, ale przed wyjściem nie chciałam mu mówić, gdzie dokładnie idziemy. On jednak wolał zostać z braćmi i oglądać mecz football'a. Świetnie co nie? W każdym bądź razie poszłam tam z Rydel, przy której mogłam się spokojnie wypłakać. Powiem Ci, że brakuje mi mojej mamy. To fakt przed jej śmiercią nie było między nami idealnego kontaktu, no ale kurde... No cóż. To się tak fachowo nazywa "życie". Nienawidzę go, tyle powiem. Oczywiście gdy wróciłam, to powiedziałam mu, gdzie byłam. No i wtedy się zaczęło. Zaczął mnie tak przepraszać, że myślałam, iż on się zaraz przede mną rozpłacze. Poważnie xD Gdy go zobaczyłam takiego załamanego, to mu wybaczyłam, a on kilka godzin później dał mi wielkiego misia i kwiaty, których zdjęcie ci załączyłam. Tego samego dnia był pierwszy koncert LOUDERtour. Dali czadu zarówno zespół, jak i R5Family. To było coś niesamowitego. Wzruszyłam się zaraz na początku, kiedy na M&G fani przedstawili w skrócie całą karierę R5. W tle leciała piosenka Look At Us Know. Stormie się popłakała, tak samo jak Rydel. Ja i Madzia stałyśmy zaraz za nimi i również wycierałyśmy łzy. Ross co chwilę się do mnie obracał, gdy na filmiku robił coś głupiego. To był zdecydowanie najcudowniejsza niespodzianka. Koncert był tak samo udany, jak właśnie ta niespodzianka dla zespołu. Praktycznie cały czas stałam z Madzią za kulisami i przyglądałyśmy się jak szaleją na scenie. Co jak co, ale oni to mają zajebistą pracę :D
Po koncercie wróciliśmy do hotelu, by się spakować i następnego dnia już lecieliśmy do Tel Aviv w Izreaelu.  Tam to się działo. Wielbłądy i te sprawy. Riker zabrał wieczorem Magdę na romantyczny spacer. Z jej opowiadań wnioskuję, że świetnie się bawili. Pokazała mi zdjęcia miasta nocą i żałuję, że nie wyciągnęłam Rossa na taki spacerek. Wyślę Ci kilka fotek, które zrobiła Madzia. Koniecznie muszę wrócić do Tel Aviv. To niesamowite miasto i ludzie też. Koncert wypadł jak zwykle świetnie i chłopcy byli wręcz wymęczeni w przeciwieństwie do Delly.
Nie będę Ci opisywała gdzie były późniejsze koncerty, bo napisałeś mi, że śledzisz wszystkie posty... Ale muszę Ci powiedzieć, że gdy byliśmy w Amsterdamie, Ross zaprosił mnie na bardzo, ale to bardzo romantyczną randkę. Jezu, to było tak cudowne. Jak o tym pomyślę teraz, to aż mam takie przyjemne dreszcze. Najpierw zabrał mnie do holenderskiej restauracji, gdzie jedzenie było nieziemskie. Zamówił szampana... nie wiedziałam, że istnieje tak dobry szampan. Gavin, tematów jak zwykle nam nie brakowało. Ostatnio mam wrażenie, że on jest jeszcze bardziej romantyczny niż wcześniej. On coś planuje, ale jeszcze nie wyczaiłam co.  Po tej kolacji przeszliśmy się po Amsterdamie i płynęliśmy po kanale. So romantic. Kilka zdjęć też zrobiłam także wyślę Ci
Wczoraj był koncert w  Madrycie, a jutro jest w Paryżu. Wyobraź sobie, że właśnie siedzę w samolocie, a obok śpi Ross, który mam wrażenie, że zaraz mnie oślini! Jezus xD W sumie to wszyscy śpią, tylko ja taka dziwna jestem, że w środku nocy odpisuję ludziom na maila HAHA
Wiesz co, jeszcze jakiś czas temu nie pomyślałabym o 18-stych urodzinach w Paryżu. Jak widać, wszystko jest możliwe. Ale wiesz co jeszcze? Lynchowie jakoś wgl nie wspominali o moich urodzinach. Zwykle to się o tym rozmawia... Myślisz, że zapomnieli? Myślisz, że Ross zapomniał? No bo w końcu tyle się dzieje. Ciągle latamy po Europie, codziennie praktycznie koncert. Jest trochę zamieszania...
No ale dziękuję Ci z całego serca za te życzenia. Jesteś cudowny <3
Twoja Emi 
PS. Już się boję co od Ciebie dostanę xD 
  
Do: blackgirl96@gmail.com  
Od: seba.gamer.0393@gmail.com
Re: Czyli znowu jesteś w samolocie...
Siostra! Próbowałem się do Ciebie dodzwonić, ale masz wyłączony telefon... lub włączony  tryb samolotowy. Whatever, chcę Ci złożyć serdeczne życzenia z okazji Twojej 18-stki! Kurczaczki, jesteś już dorosła. Moja mała Emma jest już dorosła. Chyba zaraz się rozkleję! :( *Sebastian ogarnij dupę* 
Dobra, już. Na czym to ja, a tak! Życzę Ci spełnienia marzeń, wspaniałych dni podczas trasy koncertowej ze swoim chłopakiem, powodzenia w związku oraz z resztą Lynchów. Oni są zdolni do wszystkiego, a szczególnie kochany Rocky. Pozdrów ich wszystkich ode mnie :D
Oczywiście życzę Ci też szalonej imprezy urodzinowej w Paryżu. Ciekawe co Ross wymyślił, ale na 100% się nie zawiedziesz. Daj znać, gdy już wylądujesz. Chcę Ci jeszcze złożyć życzenia przez telefon, bo osobiście to za bardzo nie mogę, a bardzo chciałbym usłyszeć głos mojej kochanej siostrzyczki. 
Trzymaj się mała! 
Twój kochany i najlepszy braciszek :* 

Do: blackgirl96@gmail.com 
Od: gavin.thebestest@gmail.com
Re: Wątpię, że zapomnieli! To przecież Lynchowie!
Dziewczyno, dlaczego Ty tak wgl myślisz?! Ja się pytam dlaczego?! Oni coś na pewno planują... Coś tak zajebistego, że Ci normalnie gacie spadną. Zobaczysz! Tak będzie, bo ja tam mówię! HA! 
Zafunduj temu Jak Mu Tam jakiś śliniak, bo zaraz cały pokład samolotu zatonie w jego ślinie i nie dolecicie do Paryża xD Albo wiem, podłóż póki co jakąś miskę. Powinna być w kiblu... No albo go obudź. Taka taktyka też jest dostępna
Nie tylko ty jesteś na tyle dziwna, HAHA. No wiesz, ja zamiast pracować wysyłam do Ciebie maile. Mam do naprawienia chyba z trzy jednostki centralne na jutro, a jeszcze nic nie zrobiłem. Porażka. Mam wrażenie, że mnie zaraz wyleją, ale tam yolo ;p 
Ile zostało Wam jeszcze koncertów? 

Do: gavin.thebestest@gmail.com
Od: blackgirl96@gmail.com 
Re: Z Lynchami to nigdy nic nie wiadomo...
Z tego co wiem to ten jutrzejszy w Paryżu i jeszcze pięć w Anglii, jeden w Szkocji i jeden w Irlandii. Potem wracamy do LA i szykujemy się na ślub Rydellington, który jest zaplanowany na 16 marca (miał być innego dnia, ale przełożyli, bo coś tam nie pasowało). Teoretycznie już wszystko jest gotowa. Tylko Rydel musi odebrać swoją suknię ślubną i umówić się do fryzjera. No i ja z dziewczynami musimy kupić sukienki dla siebie, a chłopaki nowe garnitury. Nie mogę się doczekać wesela. Będzie się działo!
  
Do: blackgirl96@gmail.com 
Od: gavin.thebestest@gmail.com
Re: Oj będzie się działo!
Zwłaszcza, że dostałem zaproszenie na ten ślub. Rydel pozwoliła mi zabrać ze sobą osobę towarzyszącą, także idzie ze mną Lydia. Powiem Ci, że to cudowna dziewczyna. I to moja dziewczyna <3 

Do: gavin.thebestest@gmail.com
Od: blackgirl96@gmail.com  
Re: Się rozkręcasz ZIOM.
Czyli to już oficjalne? Jesteście razem? Nawet nie wiesz, jak się cieszę. W końcu Ross wyluzuje, wiedząc że masz dziewczynę i będziemy mogli na luzie ze sobą gadać. Same pozytywy widzę! HAHA :D
 ~*~*~*~
- Dzień doberek mój urodzinowy skarbie. - szepnął Ross, przeciągając się na fotelu. Spojrzał na Emmę, która siedziała ze słuchawką w uchu i wpatrywała się w widok za oknem, który składał się z tysiąca miejskich lamp we francuskich miastach. 
- Cześć. - odpowiedziała i zerknęła na niego. Był taki zaspany, a jego włosy były w istnym nieładzie. Oczywiście artystycznym nieładzie.
- Coś się stało? - zapytał, podciągając rękaw bluzy, by zobaczyć na zegarku, która godzina. 1:03.
- Co? Nie. - zaśmiała się. - Wszystko jest super. - Posłała mu szeroki uśmiech. - Zaraz będziemy lądować.
- Tak? - zdziwił się. - Szybko nawet, bo ile lecieliśmy? Dwie godziny?
- Półtorej tak dokładniej. - rzekła, naciągając na siebie koc i wtulając się w Rossa. 
- Mam nadzieję, że jesteś gotowa na dzisiejszą imprezkę. - szepnął jej do ucha, co spowodowało uśmiech na jej twarzy. Zagryzła wargę, by się nie roześmiać.
- A co zaplanowałeś? - zapytała po chwili. On objął ją mocniej i pocałował w policzek.
- Zobaczysz. Myślę, że ci się spodoba... Znaczy oby ci się to spodobało. - poprawił się i oparł podbródek na głowie dziewczyny. 
- Ej zakochańce! - Wydarł się nagle Rocky za nimi. - Zapinać pasy. Będziemy lądować! 
- Byłaś już kiedyś w Paryżu? - Zapytał Ross zaciągając pas bezpieczeństwa. Dziewczyna pokiwała głową na boki. - No to masz okazję być w mieście miłości ze swoją miłością. - Zaśmiał się pod nosem.
- No spełniło się moje marzenie. - Pisnęła podekscytowana. Blondyn spojrzał na nią,unosząc brwi.
- Serio? 
- Nie. - zaśmiała się głośno i oparła się o okno, cały czas mając wzrok wbity w swojego chłopaka, który udał obrażonego. - Oj no Rossy... Bardzo się cieszę, że będę tam właśnie z tobą. - Dodała po chwili. Ross zmierzył ją poważnym wzrokiem. 
- Tylko jak macie zamiar się ruchać w hotelu, to zaraz was wyrzucę z tego samolotu. - wysyczał Rocky, mając głowę między siedzeniami Rossa - Wiesz co bracie? - Zaczął Ross, nachylając się do bruneta. 
- O co chodzi bro? - Zapytał uśmiechnięty.
- Czasami mam ochotę przybić ci piątkę... w twarz... krzesłem! - krzyknął ostatnie słowo i uderzył gitarzystę w czoło, przez co cofnął się do siebie na siedzenia. 
- Ale po co tyle agresji, Rossy? - Odezwał się Ryland, który siedział obok masującego się po czole Rocky'ego. - Ale jestem takiego samego zdania co on. - Nachylił się do blondyna.
- Czy wy się możecie ode mnie odwalić? Pogadamy jak ty będziesz miał dziewczynę. Zobaczysz, odwdzięczę się za te wszystkie docinki, a o całych gumkach nawet nie myśl. Wszystkie ci poprzebijam igłą... - Wysyczał wściekły.
- Z tego co pamiętam, to Rocky miał tak zrobić tobie, ale chyba zapomniał. - Wtrącił się nagle Riker, który siedział w rzędzie foteli obok. Ryland przybił mu piątkę.
- Rik, nie pomagasz mi. - zajęczał Ross.
- Dobra, Rocky daj mu spokój. Będziesz miał tak samo z Alex, zobaczysz. - zaśmiał się basista. 
- Ej chłopaki! - krzyknęła Emma. - Gdzie jest Rydel? 
- Śpi. - odpowiedział Ellington, który nagle się wychylił z siedzeń przed nimi. - I jak słodko chrapie. Ahh.
- Stary, uspokój się, bo... Nie sorry, nie powiem tego. - westchnął Rocky. - Nie powiem, co może ci się stać, ale jak pomyślę, że to dotyczy mojej starszej siostry... Nieeeee.
- Mdli co nie? - Zaśmiała się Emma.
- Oj i to jak bardzo. - Brunet pokiwał głową na boki i zacisnął powieki. 
- Teraz sobie wyobraź bro, co oni będą robili w nocy poślubnej. - zachichotał Ryland. Rocky od razu chwycił się za głowę, a reszta zaczęła się śmiać.
- Wiesz co, ja chyba jednak nie chce sobie tego wyobrażać. - jęknął i oparł głowę o fotel. - Idę spać. Obudźcie mnie, jak już będziemy na ziemi. 
- Ja mu naprawdę kiedyś coś zrobię. - burknął Ross, obejmując Emmę ramieniem.
- Już się boję. - zachichotała dziewczyna i wtuliła się w niego.

- Takiego stresa to ja jeszcze nigdy nie miałam. - westchnęła siedemnastolatka,  wciskając się w czarną sukienkę z odkrytymi plecami. Rydel, która zapinała jej  zamek zaśmiała się głośno. Tak samo Magda, która wybierała jej biżuterię.
- Ale dlaczego aż tak się stresujesz? To randka z Rossem. Twoim Rossem. - Zachichotała brunetka.
- Niby tak, ale to nie jest zwykła randka. To wyjście z okazji osiemnastych urodzin i to jeszcze w Paryżu. Oby on nie zafundował kolacji w jakiejś mega drogiej restauracji, bo wtedy nie ma szans, żebym się mu odwdzięczyła. - Westchnęła. - Auć. - jęknęła, gdy Delly wbiła paznokieć w w jej plecy. 
- Chyba trochę przytyłaś. - powiedziała rozbawiona. 
- Super. Jeszcze tego brakowało. - stęknęła. - Ale bardzo przytyłam? 
- Tak jakby ci brzuch trochę urósł, jak Madzi. - odpowiedziała blondynka i nagle spojrzała się na siedemnastolatkę. - Nie mów, że ty też.
- Co ja też? - spytała zdziwiona i zerknęła na przyjaciółkę, która jakby zastygła w miejscu. - Nie, to niemożliwe. - Chwyciła się za głowę.
- Czy ty jesteś w... - Zacięła się Magda.
- Nie! Nie jestem! Nie mogę być! - krzyczała załamana.
- To teraz zadam ci proste pytanie. Czy ty i mój brat zabezpieczaliście się ostatnim razem? - Delly spojrzała na nią i chwyciła za ramiona. Blondynka chwilę się zastanawiała. Próbowała sobie przypomnieć gdzie, jak i kiedy.
- Tak. Pamiętam, że tak. Miał gumki. - Odetchnęła z ulgą. - No chyba, że Rocky jednak nie zapomniał i wszystkie mu poprzebijał. - Zaśmiała się nerwowo. 
- Wątpię, że to zrobił. - Zachichotała Magda. - Myślę, że nie jesteś w ciąży, ale jak wrócisz z tej randki to przyjdź do mnie i zrób sobie test. Tak dla pewności. 
- Pewnie, że przyjdę. - odpowiedziała i poprawiła swoje włosy. Brunetka podała jej biżuterię, którą nałożyła i w tym samym momencie do drzwi pokoju ktoś zapukał. Delly w podskokach pobiegła otworzyć i wpuściła do środka Rossa ubranego w ciemną koszulę i ciemne podarte na kolanach spodnie. Miał też na sobie czarną, skórzaną kurtkę z Diesel'a. 
- Wow... Kochanie, wyglądasz po prostu... Wow. - rzekł na wdechu z wytrzeszczonymi oczami. Emma na jego słowa się delikatnie zarumieniła i podeszła do niego. 
- Życzę udanej randki gołąbeczki. -  Zaświergotała Rydel, a Emma posłała jej zażenowane spojrzenie. Ross tylko się uśmiechnął i wyprowadził swoją dziewczynę. 
- Od razu ci mówię, że ciebie zabiję, jeżeli idziemy do jakieś luksusowej restauracji. - powiedziała pewna siebie i zarzuciła kurtkę na swoje ramiona. Ross znów tylko się uśmiechnął i otworzył przed blondynką drzwi hotelu, a potem do taksówki. Wysiedli po kilku minutach zaraz przed święcącą się Wieżą Eiffla. Chłopak wykupił bilety i we dwójkę wjechali windą na samą górę. Widok jaki zastał parę zaskoczył dziewczynę. Wpatrywała się w miasto z zapartym tchem w piersiach
- Okay, czyli pierwszy element się podoba. - Wywnioskował osiemnastolatek po chwili wpatrywania się w dziewczynę.
- Tak! Bardzo się podoba! - krzyknęła i przytuliła się do chłopaka.  - Czekaj, to jeszcze nie wszystko? - Zdziwiła się.
- Nie, no coś ty. Co to za randka bez jedzenia. - Zaśmiał się i mocniej objął w pasie. Chwilę stali przy barierce i podziwili Paryż teoretycznie z lotu ptaka, a potem wrócili windą na sam dół i przeszli się wzdłuż  Sekwany trzymając się za rękę. Zatrzymali się przy grupce ludzi, którzy grali na instrumentach. Blondyn nachylił się i do futerału od gitary wrzucił dziesięć dolarów. Mężczyzna, grający na na akordeonie kiwnął w jego stronę głową. Po drodze Ross jeszcze zahaczył o kwiaciarnię i kupił Emmie bukiet róż. Na końcu ich wycieczki znajdowała się mała restauracja L'Atelier Rodier. 
- Jak tu pięknie. - Westchnęła siedemnastolatka, wchodząc do restauracji. Od razu na progu przywitał ich kelner, który zaprowadził do stoliczka przy ścianie z dwiema zapalonymi świecami. 
- Czyli drugi element też ci się podoba. - Powiedział zadowolony Ross i usiadł naprzeciwko swojej dziewczyny. - Ciekawe co powiesz na trzeci.
- Co? Jeszcze trzeci?! - pisnęła zaskoczona. Blondyn posłał jej nieśmiały uśmiech i sięgnął do kieszeni kurtki. Wyciągnął z niej małe, czerwone pudełeczko. Emma zakryła usta ręką. 
- To taki prezent ode mnie z okazji twoich osiemnastych urodzin skarbie. - Spojrzał się w jej oczy i otworzył pudełeczko. Oczom Emmy ukazał się przepiękny srebrny pierścionek. Zacisnęła jeszcze mocniej usta. - Moje zamiary były oczywiste. Chciałem ci się oświadczyć na wieży Eiflla...
- Dlaczego tego nie zrobiłeś? - Zdziwiła się, a on spuścił głowę. 
- Kocham ciebie i to bardzo, ale bałem się, że mimo tego wszystkiego, to za szybko i obawiałem się, że znów to spieprzę. Nie chcę ciebie stracić, bo jesteś dla mnie wszystkim - Spojrzał znów na dziewczynę. 
- Ross, ja ciebie też kocham i to bardzo. - Wyszeptała ze łzami w oczach. - Zaskoczyłeś mnie tym. - Pociągnęła nosem. 
- Boję s, ale życie mamy tylko jedno, co nie mała? - rzekł i odchrząknął, odsuwając krzesło i podchodząc do dziewczyny. 
- Jezu, Ross... - szepnęła, zakrywając ponownie usta ręką.
- Emmo Ashley Black wiem, że miało to być na Wieży Eiffla, bo to właśnie o takich oświadczynach marzyłaś, ale tam u góry byłoby za zimno. - Zaśmiał się. Ludzie w restauracji przyglądali się całemu wydarzeniu, tak samo jak kelnerzy i kucharze. - Jesteś najcudowniejszą rzeczą, jaka przydarzyła mi się w życiu. Nie wyobrażam sobie dnia bez ciebie. Jestem szczęśliwym facetem, bo mam ciebie i... Czy uczynisz mnie jeszcze szczęśliwszym facetem i zostaniesz moją żoną? - Jego wzrok wbił się w niebiesko-zielone, załzawione oczy osiemnastolatki. Emma miała wrażenie, że czas się zatrzymał. Przed nią klęczał jej chłopak z wyciągniętym pudełeczkiem zawierającym srebrny pierścionek zaręczynowy. W jej głowie nagle pojawiły się urywki z jej związku z tym właśnie blondynem. Momenty, gdy byli we dwoje, gdy się całowali, przytulali, wygłupiali... a także momenty, gdy się kłócili i krzyczeli na siebie, a potem odchodzili. Patrzyła na mężczyznę, który wybrał ją jako swoją żonę. Jako kobietę, z którą chce być do końca swojego życia, z którą chce założyć rodzinę. On natomiast wyczekiwał jej odpowiedzi. Wszystko zaplanował tak, aby było jak z marzeń jego dziewczyny. Paryż. Wieża Eiffla.Romantyczny spacer. Niedroga, ale niesamowita restauracja. Jedynie miejsce oświadczyn się nie zgadzało, bo po prostu spieniał i nie dał rady... ale teraz się odważył, bo to właśnie ją kocha i z nią chce być do końca życia. 
- Ross. - szepnęła nagle Emma. Wszyscy ludzie w restauracji wzięli głęboki wdech. - Tak. - odpowiedziała cicho, a blondyn zerwał się z ziemi i przytulił ją do siebie, po czym złączył ich usta w pocałunku. 
- Powiedziała "TAK"!! - wydarł się, odwracając do reszty klientów, którzy bili im brawo. - Powiedziałaś "tak" - zwrócił się półszeptem do osiemnastolatki i nałożył jej pierścionek na palec serdeczny.
- Powiedziałam "tak", bo ciebie kocham Ross. - rzekła i przytuliła go mocno.
- A ja ciebie jeszcze bardziej. - odpowiedział, całując blondynkę w czoło.

Do: gavin.thebestest@gmail.com
Od: blackgirl96@gmail.com  
Re: Oświadczył się!
Ross oświadczył mi się w Paryżu! Rozumiesz?! Oświadczył mi się! Jesteśmy zaręczeni.

Do: blackgirl96@gmail.com
Od: gavin.thebestest@gmail.com
Re: OMFG!! 
No to do tego prezetu dokupię szampana! Jezus, on ci się oświadczył!? Kurwa, niezły jest. Cieszę się Twoim szczęściem Mrs. Lynch <3

Hej, hej, hej!
Tak, tak... ja też tego nie planowałam, ale jakoś tak wyszło. A więc jak widzicie Ross oświadczył się Emmie. Zadowoleni?! ROMMA FOREVER!!
Rozdział tez wyszedł mi meeeega długi. i' jeszcze te maile... Trochę jak w Love Rosie xD
Piszcie, czy te moje wypocinki Wam się spodobały.
Nie no, ale ja się cieszę, że oni są zaręczeni. Jak pisałamn to tak się jarałam, że ja pierdziele <3
Trzymajcie się i do napsania Misiaczki :*
~Wasza Julia
PS. Sorki za błędy. Postaram się je później poprawić! :D          

23 komentarze:

  1. On sie jej oswiadczyl! Oswiadczyl! Boze! Mam łzy w oczach! OMFG! Kurwa! Ross <3
    Dobra. Pojaram sie juz sama!
    Czekam!

    -Wika aka ponczek

    OdpowiedzUsuń
  2. Awwwosbsidjdosncisnox!! Matko kochana ROMMAFOREVER 💗💗💗💗💗 czekalam na to.. 😍 Ross, Emma, Paryż, PIERŚCIONEK!
    Jasne, ze sie podobalo wypocilas się, wypocilas ale opłacało sie 💞

    OdpowiedzUsuń
  3. OMFG! Oni są zaręczeni!!! Niby to tak szybko, ale mega się cieszę ❤ No kocham cię, Julka 💕💕💖 Czekam na next 😘😘

    OdpowiedzUsuń
  4. Jezu!! Jak Ross się oświadczył Emmie to się tak podjarałam że aż popłakałam xD Ale to było takie piękne *_* Czekam na nexta <333

    ROMMA FOREVER <3333

    P.S. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział zajebisty!!!!!!<3 No po pprostu nw co powiedzieć :D A te zarenczyny to było coś wspaniałego<3 ROMMA FOREVER!!

    OdpowiedzUsuń
  6. KURWA OŚWIADCZYŁ JEJ SIĘ!!!! O.Ś.W.I.A.D.C.Z.Y.Ł.!!!!! YEAAAAAHH!!!!! BOŻE, TO JEST PIĘKNE!!!! AWWWWWW!!!!
    mam nadzieję, że nie będzie w ciąży ;-;
    Pozdrawiam,
    Inna

    OdpowiedzUsuń
  7. Romma Forever!!<3
    Cudowny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Jezuuu 😍😍😍😍 czemu to musi być takie piekne :* Prosze powiedz czemu 😍

    OdpowiedzUsuń
  9. Jezuuuu 😍😍😍😍😍😍 Czemu to jest takie cudowne. Matko ja rycze ze szczescia 😍 Coś ty zrobiła z moim sercem ❤❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  10. jejciu jak romantycznie nooo.. popłakałam sie <3 OSWIADCZYŁ SIE!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Awwwwwww jake słodkie jadam się jakby to mi się właśnie Ross oświadczył
    Masz talent kobieto
    Super rozdział już nie mogę się doczekać następnego ❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekałam na to *.*
    Super rozdział :*
    Nke moge już się doczekać kolejnego :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Jejuuuu kocham to kocham Romme i Ciebie że to napisałaś . Ross się oświadczył !!!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Bożeeee *.* *.* *.*
    Cudowny rozdziaaaaałł !!!! <3 <3
    Mega się postarałaś, Kuzyneczko <3 <3
    Szybko nexta dawaj !!!!!!!! <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Aaaaa! Ross oświadczył się Emmie *.*
    Jejuś cudowny rozdział!!
    Ja tam bym chciała żeby Emi była w ciąży :))
    Czekam na next! Proszę dodaj szybciutko :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  16. No nie wierzę!!! Ross się jej oświadczył! !!! Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...No to już mamy trzy pary narzeczonych ;) Rydellington, Riker i Madzia no i nasza Romma! !! <3 ♡♡
    Ale ta randka była super pozazdrościć tylko Emmie
    Rozdział cudeńko... No ciekawe czy Emm jest w ciąży...ale to w samolocie było boskie!! I ta Rydel ,,spojrzała się na siedemnastolatkę. - Nie mów, że ty też.
    - Co ja też? - spytała zdziwiona i zerknęła na przyjaciółkę, która jakby zastygła w miejscu. - Nie, to niemożliwe. - Chwyciła się za głowę.
    - Czy ty jesteś w... - Zacięła się Magda.
    - Nie! Nie jestem! Nie mogę być! - krzyczała załamana." Nie to było po prostu genialne!! i ten końcowy mail Gavina B O S K I rozdział Julia :) Byłam szczęśliwa jak go zobaczyłam i jeszcze jak go przeczytałam :)
    Życzę wenki!!
    Czekam na next !! ^^
    Pozdrawiam Nataly :-) :*
    P. S. pisz szybko rozdział proszę, bo już się nie mogę doczekać nexta =^.^=

    OdpowiedzUsuń
  17. Powiem teraz jak by to powiedziała moja nauczycielka od historii o maj gudnes (błędy celowe ;) ) No nie mogę ...Dziewczyno jak to czytałam to normalnie aż łezki miałam w oczach, czytam ten rozdział siedząc/ jadąc w samochodzie/ samochodem :P
    Hahaha ale tak co chwile się do siebie uśmiechałam :) Awww :* To było takie soo romantic <3 Ej foch też tak chce! Haha :D Ale mi tam bez oświadczyn wystarczy :) Przyznam nie komentuje twojego bloga a jak już to baardzo rzadko :) Ale ten rozdział musiałam skomentować no musiałam! Jest taki fantastyczny :)...Jezu tylko proszę nie stwórz dziecka Emmie i Rossowi proszę ...Ale w sumie te dzieci byłyby takie sweet !
    *Gabryśka ogarnij się* :)
    No chyba napisałam wszystko co miałam do powiedzenia i tak tradycyjnie dużo weny życzę do napisania kolejnego rozdziału :)
    To do następnego
    Pozdrawiam Gabi :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  19. Romma <3
    Śliczny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  20. Normalnie rozdział niezpodzianka!!!! Jakie romantyczne oświadczyny, Boże też takie chcem!!! Rozdział piękny i te zareczyny, randka i jeszcze jak by Emma była w ciąży... Wow!! Masz talent i nie mówię tego o tak sobie... Z ogromna niecierpliwością czekam na kolejny rozdział!!! Życzę dużo, dużo weny i byś każdym rozdziałem nas czytelników tak ucieszyła. Kocham Twojego bloga, nie ma na świecie lepszego... <3 Amen.
    ~Patrycja227~

    OdpowiedzUsuń
  21. Najlepszy, najcudowniejszych, njwspanialszy, najbardziej romantyczny i wzruszający rozdział ever!
    Nadal mam łzy w oczach!
    Chyba każda dziewczyna marzy o takich urodzinach, o takim chłopaku i takich oświadczynach <3
    #Rommaever YAAAY! Mega się cieszę
    Uwielbiam ich i na to właśnie czekałam. Mam nadzieję, że nie szykuje już dla nich żadnych więcej rozstań.
    Czekam na więcej!

    Kocham twoje ff <3
    Jest najlepsze na świecie! ~~ Lau

    OdpowiedzUsuń
  22. Dawaj szybko nexta

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli jesteś już tutaj, to znaczy że przebrnąłeś/aś przez moje wypociny. Napisz coś, by wyrazić swoją opinię. Będę bardzo wdzięczna 😘
~Julia