niedziela, 26 października 2014

Rozdział 58

Zawiera sceny dozwolone od lat 18! Czytasz na własną odpowiedzialność!
 
Riker i Magda leżeli na łóżku i wpatrywali się w sufit. Pierwszy ruch wykonał blondyn. Obrócił głowę i spojrzał na szatynkę, na jej pełne usta, długie rzęsy, mały nosek. Nagle dziewczyna zwróciła głowę w stronę chłopaka. Oboje się do siebie uśmiechnęli. Blondyn wyciągnął spod kołdry rękę i dłonią przejechał po policzku siedemnastolatki.
- Kocham Cię – szepnął i pocałował ja w szyję. – Zróbmy to teraz.
- Żartujesz sobie? – zdziwiła się – Nie żartujesz?! – chłopak na jej słowa tylko zaprzeczył kiwając głową i zaczął się przysuwać do nastolatki. Składał pocałunki na jej szyi, a ona cicho pomrukiwała, coraz bardziej oddając się temu przyjemnemu uczuciu.
- Riker… - jęknęła – nie możemy.
- Dlaczego? – mruknął jej do ucha i ugryzł jego płatek.
- Bo…bo już Ci tłumaczyłam dlaczego. Twoi rodzice, dziadkowie, rodzeństwo i cała rodzina jest w tym domu. Usłyszą nas.
- Nie usłyszą... – przekonywał ją chłopak – proszę
- Nie powinniśmy, bo jestem w ciąży. – dziewczyna próbowała jakoś powstrzymać i zagasić nachalność chłopaka, lecz nic to nie dawało. W jego ciemnych oczach było widać, że jest nieźle napalony.
- Będę delikatny, obiecuję! Nie widzieliśmy się tak długo, Madziu – nalegał i coraz nachalniej całował ciało dziewczyny, która zamknęła oczy, gdy Riker zaczął ściągać z niej górę piżamy i ustami muskać jej piersi.
- Niech Ci będzie – szepnęła szatynka i ułożyła się na łóżku. Chłopak uśmiechnął się szeroko, zdejmując koszulę i odrzucił kołdrę, która spadła na podłogę. Położył się na dziewczynie i podpierając się na rękach całował obojczyki, piersi i brzuch siedemnastolatki. Jedna ręka powędrowała mu na prawe udo, a druga delikatnie gładziła lewą pierś. Riker po chwili wpił się w usta ciemnowłosej i gdy była zajęta odwzajemnianiem, ściągnął z niej dół piżamy. Dziewczyna czując, że już nic nie ma na sobie, przyciągnęła blondyna bliżej siebie, a jej policzki zalał szkarłatny rumieniec.
- Teraz moja kolej, Riker. – jęknęła cicho brunetka i przewróciła chłopaka tak, że teraz ona leżała na nim. Pocałowała mu przelotnie usta i usiadła okrakiem na klatce piersiowej blondyna, któremu oczy świeciły się niczym dwie gwiazdy na niebie. Dziewczyna pocałunkami schodziła coraz niżej i co chwilę spoglądała na twarz Rikera, na której malowało się wielkie zadowolenie. Był w siódmym niebie przez to, co robiła Magda. Siedemnastolatka dotarła do ciemnoniebieskich bokserek blondyna i jednym sprawnych ruchem ściągnęła z niego. Nagle chłopak poderwał się i objął towarzyszkę w pasie.
- Zróbmy coś, czego jeszcze nigdy nie zrobiliśmy…coś co urozmaici nasz dzisiejszy seks. – szepnął jej do ucha i spojrzał na nią kątem oka. Dziewczyna wpatrywała się chwilę w oczy chłopaka i zastanawiała się o co dokładnie może mu chodzić.
- Taka przyjemność dwa w jednym…jedna pozycja, dwie smaczne przyjemności. – dodał po chwili i położył się na łóżku. Dziewczyna aż otworzyła usta ze zdziwienia. Nie sądziła, że Riker…jej Riker będzie chciał kochać się z nią w pozycji 69. Spojrzała na chłopaka z wielkim zaskoczeniem. Blondyn uniósł się na łokciach i pocałował ją w nagi brzuch.
- Tak będzie najlepiej skoro jesteś w ciąży… - mruknął i poprawił kosmyk ciemnych włosów, który opadł dziewczynie na oczy.
- Riker ja… - przerwała na chwilę.
- Przesadziłem? – spytał, a dziewczyna zaprzeczyła kiwając głową na boki. – To dobrze…
Magda uśmiechnęła się słabo i pocałowała chłopaka w usta, po czym odwróciła się plecami do chłopaka, ale nadal na nim siedziała. Nachyliła się nad jego członkiem i delikatnie wsunęła go do ust. Riker przysunął dziewczynę bliżej siebie i zanurzył w niej język, którym zaczął energicznie poruszać. Dziewczyna zaczęła unosić i opuszczać biodra pod wpływem  przyjemnego uczucia. Czuła jak jej ciało z sekundy na sekundę rozpuszcza się coraz szybciej. Natomiast chłopak pragnął brunetki jeszcze bardziej. Nagle zobaczył, że siedemnastolatka wstaje i odwraca się do niego przodem. Widok nagiej dziewczyny jeszcze bardziej pobudza go do działania. Energicznie popchnął ją tak, że upadła plecami na materac. Położył się na niej i delikatnie w nią wszedł. Z ust Magdy wydobywały się ciche jęki, które Riker postanowił tłumić namiętnymi pocałunkami po to, by reszta domowników ich nie słyszała. Zaczął coraz mocniej wchodzić w dziewczynę, która jęczała naprawdę głośno. Blondyn starał się całować dziewczynę, ale podniecenie powodowało, że sam cicho pojękiwał. Nagle poczuł jak mięśnie Magdy się spięły i ścisnęły jego członek w środku. Oznaczało to, że nastolatka osiągnęła szczyt. Riker uśmiechnął się do partnerki, która pocałowała go w mokrą od potu szyję i gwałtownie w nią wszedł.
- Riker mogę wejść?! – usłyszeli krzyk Stormie zza drzwi. Para spojrzała się na siebie z przerażeniem. Chłopak szybko wyszedł z dziewczyny i w pośpiechu naciągnął na siebie bieliznę, po czym podał swojej dziewczynie piżamę i leżącą na ziemi kołdrę. Poprawił swoje włosy, które przez „zabawę” były w gorszym stanie niż zwykle i uchylił drzwi.
- No wreszcie – zaśmiała się kobieta – synuś, jest sprawa. Gus nie ma gdzie spać, a wiem, że u Was w pokoju jest wolna kanapa i przychodzę do Ciebie z pytaniem, czy mały może spać z Wami. – Riker na te słowa obrócił się do Magdy, która siedziała na łóżku już ubrana. Dziewczyna pokiwała głową, po czym do ich pokoju wleciał dwunastoletni chłopak ze swoimi tobołami, a blondyn zamknął za nim drzwi.
- A teraz szczerze proszę - zaczął Gus - zanim tu przyszedłem ruchaliście się, prawda? - spytał, a Rikerowi o mało co, oczy nie wypadły z oczodołów.
- Primo, skąd Ty wiesz o "tych" rzeczach? - spytał robiąc cudzysłów w powietrzu na słowo "tych". - Secondo, po czym to wnioskujesz?
- Skoro lecimy w innych językach, to...første, mam dwanaście lat i w szkole co chwilę słyszę od kolegów o "tych sprawach". Sekund, Twoje włosy mówią same za siebie. - Riker na te słowa podszedł do lustra i przejechał palcami po włosach. - Tredje, widziałem jak Magda w pośpiechu nakłada górę piżamy. - zaśmiał się i spojrzał na dziewczynę swojego kuzyna.
- Eh - zażenowany całą sytuacją, wypuścił powietrze. - Trzeba się jakoś podzielić, kto z kim śpi. Jakieś propozycje?
- Może ja na łóżku i Wasza dwójka na kanapie. - zaproponował dwunastolatek, ale zaraz dostał po głowie od starszego kuzyna.
- No chyba zjadłeś za dużo pierniczków z choinki - prychnął - Ja i Magda na łóżku, a Ty młody na kanapie.
- Albo... - wtrąciła się siedemnastolatka - Ja i Gus na łóżku, a samolub Riker na kanapie. - wytknęła chłopakowi język i objęła ramieniem chłopczyka, który zaśmiał się pod nosem.
- Nie ma tak! - oburzył się blondyn.
- Jest! - krzyknęła roześmiana Magda i skierowała się na łóżko, gdzie położyła się i przykryła kołdrą. Riker chwilę stał i wpatrywał się w swojego kuzyna, który bezczelnie wlazł jego dziewczynie do łóżka. Podszedł bliżej i pocałował nastolatkę w czoło, po czym szepnął "Dobranoc." i położył się na swoją kanapę. 
W nocy Magda poczuła, że Gus trzęsie się z zimna. Przytuliła chłopczyka do siebie, ale nawet i to nic nie dało.
- Pssst, Riker - szepnęła, ale nie otrzymała odpowiedzi. - Riker!
- Co...? - mruknął i obrócił się w stronę ściany.
- Podkręć bardziej kaloryfer, bo Gusowi jest zimno.
- Ale już się nie da. Jest na szóstce, a to max. - powiedział bardziej przytomnie i podniósł się, by wymacać pokrętło.
- To chodź tutaj. - rzekła i zaraz usłyszała, jak blondyn biegnie do ich łóżka. Położył się z brzegu tak, że dwunastolatek był pomiędzy nimi. Od razu przestał się trząść z zimna.
- Trzeba się przyzwyczajać, prawda? - szepnęła Magda i pogładziła włosy chłopczyka.
- To znaczy? - spytał i spojrzał się na zarys głowy dziewczyny. W pokoju panowały egipskie ciemności. 
- No wiesz, za niecałe dziewięć miesięcy zostaniemy rodzicami i...
- ...i wtedy zamieszkamy razem na Hawajach, z dala od mojej cudownej rodzinki. - dokończył za dziewczynę i zaśmiał się cicho.
-  Nie lepiej byłoby zamieszkać w Northridge, ale po prostu na innej ulicy? Przecież masz zespół, który nie może się rozpaść. Dzięki temu, że powstało R5 wiele ludzi odrzuciło myśli samobójcze. Co chwilę słyszycie na Q&A, że uratowaliście życie jakiejś dziewczynie, prawda? - chłopak pokiwał głową -...i żeby było jasne, nie odejdziesz do zespołu, nawet gdyby się waliło i paliło.
- Niech Ci będzie, Madziu. - pocałował dziewczynę w czoło i położył głowę na poduszkę. Nie minęła minuta, a oboje zasnęli.

- Siema współspaczu. - rzekł Rocky, ziewając przy tym jak lew.
- No dzień dobry. - zaśmiał się Gordy, który siedział na fotelu przy oknie. Przyglądał się białej warstwie puchu leżącej na zewnątrz. Promienie słoneczne padały na sople lodu wiszące zaraz nad oknem i powoli je topiły. Pogoda była nie do opisania. 
- Nad czym tak dumasz, młody? - spytał szatyn i stanął obok chłopaka, opierając przy tym ręce na parapecie. Dziesięciolatek spojrzał na kuzyna i lekko się uśmiechnął.
- Rocky powiedź mi, jak to jest koncertować z zespołem, jeździć w trasy po całym świecie...mieć tysiące fanek, które dałyby wszystko byle tylko się do Ciebie przytulić? - rzekł i wzrokiem powrócił na widok za oknem.
- To jest coś niesamowitego - odparł - Zespół to całe moje życie. Bez niego jestem nikim, nie jak Ross. Ludzie go znają z telewizji, jako Austina Brady Moona. - zaśmiał się, ale potem doszedł do jednego wniosku. - Skąd w ogóle to pytanie, Gord? 
- Tak jakoś. Po prostu chciałbym być jak Ty Rocky...
- Przecież jesteś Mini Rocky - poczochrał młodszemu włosy - Jesteś jak ja, tylko w wersji mini.
- Może i masz racje...
- Dobra! Koniec tego filozofowania! - krzyknął szatyn i poderwał się z miejsca. - Pamiętasz jak co roku w święta robiliśmy "pobudkowe kawały"? No właśnie! Jak co roku, to co roku! - wydarł się dziewiętnastolatek i wyciągnął ze swojej walizki ubrania, po czym pobiegł do łazienki. Gordy siedział jeszcze przez chwilę na fotelu, ale potem sam sięgnął po swoje rzeczy.
- Operacja "Wkurzyć rodzinkę" rozpoczęta. - zaśmiał się po nosem i zaczął się ubierać.
Po niecałych dziesięciu minutach oboje stali przed pokojem Rydel i Beauty. Zastanawiali się czy warto jest tam wchodzić, bo przeważnie takie akcje kończyły się obolałym tyłkiem, albo szminką na twarzy, a czasami nawet śniegiem w gaciach. Dziewczyny potrafiły się dobrze mścić na chłopakach, którzy je budzą.
- To co, ja pukam, a Ty tam wbiegasz i oblewasz je wodą. - szepnął Gordy do Rocky'iego.
- Chyba se w kulki ze mną lecisz?! Ja pukam, a Ty tam wlatujesz i robisz zadymę...
- Nie, nie, nie...To wtedy równocześnie, na trzy. - zaproponował dziesięciolatek i wyczekiwał odpowiedzi starszego.
- Raz...dwa... 
- Trzy! - drzwi się otworzyły i stanęła w nich Rydel z Beauty. Obie trzymały w rękach kulki śniegu zgarniętego z parapetu za oknem. Dwudziestolatka chwyciła brata z koszulę i wciągnęła do pokoju. To samo zrobiła Beauty z Gordym. Jednym pewnym ruchem wtarły śnieg w twarze chłopaków, którzy zaczęli się drzeć.
- Myślicie, że my jesteśmy takie głupie? - prychnęła Rydel - Wiedziałyśmy, że coś uknujecie. Wstałyśmy wcześniej i czekałyśmy na Was, gamonie! - krzyczała i bez żadnych skrupułów wcierała śnieg w brata. 
- Delluś, przepraszamy! - jęczał szatyn i gdy wyswobodził się z ucisku, padł na kolana przed siostrą. - Nie znęcaj się nad nami, błagam!
- Jeszcze się z Wami policzymy. A teraz wypad! - krzyknęła i chłopaków już nie było. Stali po drugiej stronie drzwi i próbowali uspokoić oddech.
- Co to było? - spytał zdziwiony dziesięciolatek i wytarł roztopiony śnieg spływający mu po policzku.
- Nie mam pojęcia. Wkroczyliśmy na nieznane wody...
- Ale one powiedziały, że się z nami jeszcze policzą. Co teraz, stary? - panikował chłopak.
- Nie mam pojęcia. Wkroczyliśmy na nieznane wody... - powtórzył, pusto patrząc się na ścianę przed nim, Nagle jego wzrok przeniósł się na drzwi od pokoju Emmy i Rossa. Uśmiechnął się do siebie.
- Skoro z dziewczynami nie wypaliło, to z tą parką na stówę nam się uda. - mruknął i podszedł do okna, które otworzył. Zgarnął z parapetu śnieg i skierował się pod drzwi brata. 
- Jesteś pewien, że w niczym im nie przeszkodzimy? - spytał szeptem Gordy, a szatyn spojrzał się na niego zażenowany.
- Najwyżej oślepniemy i nas zemdli. Co się robi dla dobrego żartu...
- Ale no weź, śnieg? - mruknął - Stać nas na więcej.
- To co masz w zanadrzu, Agencie Gordy 007? - szatyn wyczekująco spojrzał się na kuzyna.
- Spakowałem do swojej walizki sztuczną mysz. Wystarczy ją tylko nakręcić i wrzucić im pod kołdrę. Zsikają się ze strachu. - zaśmiał się chłopak i przybił piątkę z dziewiętnastolatkiem.
- To leć po tą mysz. - mruknął szatyn i popchnął chłopaka na drzwi od ich pokoju. Po chwili wyszedł z futrzaną zabawką w ręku. Rocky przejął ją od niego. Gdy już nakręcił mysz, cichutko i powoli uchylił drzwi do sypialni Rossa i Emmy, po czym wychylił głowę. Para smacznie sobie spała wtulona w siebie. Rocky aż zatarł ręce na myśl o tym, że jego brat będzie się darł jak dziewczyna. Na paluszkach podszedł do łóżka i włożył im nakręconą myszkę pod kołdrę między nogi. Wybiegł z pomieszczenia jak torpeda i wraz z Gordym usiedli na fotelach po drugiej stronie korytarza. Nagle rozległ się przeraźliwy pisk, który oznaczał, że kawał im się udał. Z pokoju wybiegła zdruzgotana Emma, a zaraz po niej Ross.
- Mamo - wydarł się siedemnastolatek - tutaj jest mysz! 
Po tych słowach z innych pokoju zbiegła się cała rodzina, a Rocky z Gordym ledwo oddychali. Ross skapnął się po chwili, że to robota jego starszego brata i rzucił się na niego z kapciem, krzycząc "Dorwę Cię Ty robaku i skończysz na tartaku!". Emma patrzyła na dziesięciolatka z mordem w oczach i również zaczęła go gonić po domu. Reszta rodziny śmiała się z nich.
- To jak rodzinko, szykujemy śniadanko, a potem jedziemy na stok? - zaproponował dziadek i nagle już nikogo nie było na korytarzu. Wszyscy pobiegli do swoich pokoi.

Na stok narciarski dotarli równo o dwunastej w południe. Podzielili się na poszczególne grupki. Rodzeństwo Lynch, Magda i Emma stwierdzili, że będą chodzić w siódemkę. Rydel zarządziła, że najpierw pójdą szlakiem na najlepszą górę, z której świetnie się zjeżdża na nartach. Tak jak postanowiła blondynka, tak też zrobili. Po drodze Ryland zobaczył nowo wytyczony szlak na szczyt, który był szybszą drogą, ale niebezpieczną. Riker i Rydel byli temu przeciwni, lecz szesnastolatek nalegał z sekundy na sekundę coraz bardziej. W końcu się zgodzili, jednak to był błąd. Droga na szczyt była wąska, śliska...i po ich lewej stronie znajdowała się ogromna przepaść.
- Zawróćmy - stwierdziła Emma - bo jeszcze ktoś spadnie i... - nie dokończyła nawet tego stwierdzenia. Najmłodszy Lynch odwrócił się w ich stronę i poślizgnął się. Rodzeństwo zdążyło krzyknąć tylko "Ryland!" i chłopak spadł w zaśnieżoną przepaść...

Teraz możecie mnie śmiało zabić za tą końcówkę. Nie planowałam jej, ale moja przyjaciółka mi taki pomysł podsunęła...
Chcieliście scenkę 18+? Dostaliście ją....nawet ją sama pisałam.
Wyszło mi? Napiszcie w komach...Nie nadaję się do pisania takich erot scenek :D
Całuski ;**
~Julia
Ps. Przepraszam za nierozpisanie ostatniej sceny, ale chciałam już ten rozdział skończyć. W następnym będzie to bardziej opisane <3

27 komentarzy:

  1. Super rozdział :3 czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział.Czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  3. I ta mysz hahahahaha !!!! ;D Madzia i Riker Ohhh ... Ale serio za tą koncowke to cie zabije powiedz tylko ze on zyje ... ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny!
    Mam nadzieję, że nic się nie stanie Rylandowi. ;)
    A ta scenka z myszą była po prostu epicka. <3
    Jestem ciekawa, co dalej wymyślisz.
    Czekam na next.
    Życzę weny. <3
    B.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hfpwjdohspvnspcndlwhxoegonsfgdockpwkqjvryspnflcmkndodjgpbspcnepmxoff.

    STORMIE.
    NIE ŻYJESZ.
    TY WREDNA BABO.
    I TAK CIĘ KOCHAM.

    SCENKA RIK+MAGDA.
    <33333333333333333333
    ZARAZ SE JESZCZE RAZ POCZYTAM *-*

    Gus. Rozwala system.
    Rocky i miniRocky - CCCC:

    KAPCIEM GO, ROSS! CZEKAJ, DAM CI KALOSZAAA!
    CCCCCC:

    Yh. Co do Rylanda - rozbudowałabym tą ostatnią scenę. Tak. Byłaby o wiele.lepsza, gdybys jej tak nie streściła.

    Co do śmierci bohaterów - zaczynam.się przyzwyczajać c':

    IDĘ GWAŁCIĆ REPLAJ NA 'EASY LOVE'.
    BAJOS.

    OdpowiedzUsuń
  6. Madzia i Riker <3 Moje małe serducho się raduję c:
    Gus, niedobry chłopczyku! Jak ja byłam w twoim wieku to nie miałam pojęcia o takich rzeczach. (Waruję, nie zwracaj na to uwagi c;)
    Rocky i Gordy- z dziewczynami się nie zadziera c;
    Ekhem, ale przez wypadek Rylanda, Rydel i Beauty nie będą miały ochoty się z nimi policzyć.
    Miło tak wywierać emocje na czytelnikach, tak? ._.
    Co ty zrobisz z Rylandem?!
    Miałam banana na ryju jak zaczęłam czytać.
    I coooo?
    Jak to uśmiercisz sporo bohaterów?
    I co? Masz zamiar zacząć od biednego, niewinnego Rylanda? A ty, Emma musiałaś wykrakać?
    Dla ciebie śmierć sporej ilości osób będzie zakończeniem ze smakiem? Jesteś psychopatką i tyle w tym temacie ._.
    Czekam na kolejny rozdział, mając nadzieję, że Ryland będzie żył ._.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ryland!!!!!!! nie zabijaj go błagam Cię!!! bądź dobrą kobietą!!!
    Stormie natomiast to zła kobieta jest..jak mogła przerwać Madzi i Rikusiowi?!! no jak?!!!
    hahahha kocham te 2 małpy hahahah ale mają pomysły xD
    nie no...czekam na nexta bo muszę wiedzieć co z moim małym misiakiem ;c
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładna scenka erot. Jeszcze raz powiesz, ze nie umiesz pisać, a osobiscie Ci dokopię. Znaczy do tych ostrzejszych zawsze mozesz się do mnei zwracać, ale i TAK PEWNIE UMIESZ JE PISAĆ!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Epickowata epickość (tak, jest takie słowo, tak samo jak czarowniczański :P)
    Pierwsza scena... Jak ja bym chciała pisać z taką lekkością. Brak słów <5
    Pani Lynch, ciociu Stormie, jak mogłaś tak bezczelnie przeszkodzić synowi?! Pewnie zrobiła to specjalnie.
    Rocky, mój ukochany (nie mówcie Rikerowi xD), jesteś taki zajebisty w tym opowiadaniu :D Nie przestawałam się śmiać podczas czytania o jakże miłym wyczynie xD
    Ostatnia scena jest przerażająca! Mam nadzieję, że Ryland jest cały.
    Czekam na next
    xoxo
    ~Bekuś~

    OdpowiedzUsuń
  10. Super i super ! Cholernie fajny *_* Ryland przeżyje MUSI ! CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NEXTA :33

    OdpowiedzUsuń
  11. Hahahaha xd Leże ^^ Scenka zajeeebista :D
    Heh... Ciągle się śmieję, po przeczytaniu komentarza Captain Sparrow i też drugi raz czytałam rozdział :) Ale serio scenka super. JAK MOGŁAŚ UBIĆ RYLANDA!? ON ŻYJEEEEEE!!!!
    Nie umrze...
    Nie umrze...
    N
    I
    E
    U
    M
    R
    Z
    E
    !
    !
    !
    !
    !
    Czekam na next i zapraszam na nowy rozdział:
    mydilemma-raura.blogspot.cm - liczę na komentarz od ciebie ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Rylan ddddddddddd Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

    OdpowiedzUsuń
  13. Buahahahaha Ryland umrzy xD

    OdpowiedzUsuń
  14. Bozeee ty to nie dasz n sie nacieszyc szczesciem XD jak nie milosc to ryland. I oczyffiscie prosimy o duzo takiech scenek <3 <3 <3 czekam jak wszyscy na nexta

    OdpowiedzUsuń
  15. Jezuusicku zakochlam sie jestes wspanial kochana i wgl nie moge sie przestac cb nachwalic, i prosze jak chyba wszyscy o wiecej scenek 18+ :) i oczywiscie nexta

    OdpowiedzUsuń
  16. Genilalny przeliteruje to tobie G E N I A l N Y !!!!! Kobieto nie waz mi sie usmiercac ry ry, bo no nw co ci zrobie !!! Ale to byla do przewidzenia, bo przeciez za duzo szczescia w zyciu nie mozna miec. Wiec powtorze to jeszcze raz nie usmiercaj mi rylanda, bo znajdziemy cie :* :* :* :* :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Ile komow zeby byl next ??? I tak wgl to jestem ciekawa jaki kawal rydel i beauty wymysla

    OdpowiedzUsuń
  18. Ej kazdy patrzy ze strony usmiercenia rylanda a ja popatrze ze strony takiej ze nie ma co sie spinac, wylize sie , a jak nie to nasza bpgini jula go obudzi w trumnie. Ale wyjasnijmy sobie cos julecko jak on umrze to nie pozwol zeby ross sie pochlastal
    Dziekuje to tyle w temacie wesolych swiat!!!! ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Taaaaaaaaaaaaaa scenka +18 ^^ mmmmm Julia niedługo będziesz pisała te sceny tak genialnie jak Sylcia ♡
    Usmiercilas go? Jak mogłaś!!! ;/
    No i jeszcze oczywiście jest sprawa hmmmm Rommy....tak ich mało w tym rodziale ♡ Mam dużo pytań do bloga, ale to na priv ♡
    ~Alex ♡
    PS: NANCY NIE KOMENTUJE. PODDALA SIE TAK SZYBKO HAHAHHAHAHA :D

    OdpowiedzUsuń
  20. JEST XD Znalazłam ten cholerny czas na nadrobienie blogów :D

    To tak. Wolę jak sama piszesz scenki ero bo jak pisze to Sylwia to przed oczami mam jej bloga... a to nie ma tak być :P Nie wyszło najgorzej, jeszcze pare i bedzie perfekto xD

    A co do koncówki to....

    O.O

    Dałaś po bandzie... ciekawe jak to rozwiniesz :D No i ciekawe co z wątkiem BUM Magdy xD

    OdpowiedzUsuń
  21. Kocham cie kocham cie !! Ale nie uiercaj rylanda 👔👔

    OdpowiedzUsuń
  22. Bozeeeee zakochalam sie ! Dopiero teraz zauwazyl ze jest i otwueram i czytam i czytam nagle scenka i dlaej czytam i nagle ten wypadek z ry rt, a ja osoviacie mysle ze on nie wpadl w przepacs tylko zawiesil sie na jakiejs skals o dynda nogami nad przepascia tkze ten czekam na nexta i kocham cie ! ×____× nie pozwol zebym pozalowala moich slow

    OdpowiedzUsuń
  23. Sorki za spam, ale ten blog jest wart przeczytania.
    Miłego dnia

    http://this-is-us-story-raura.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. chce nexta! jak sie wkręciłam to przeczytałam wszystkie rozdziały od deski do deski :D Świetne są! :D
    ~Kami <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Błagam pisz szybko, bo bez rozdziału uschnę jak kwiat bez wody.

    kocham i pozdrawiam
    Destiny

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli jesteś już tutaj, to znaczy że przebrnąłeś/aś przez moje wypociny. Napisz coś, by wyrazić swoją opinię. Będę bardzo wdzięczna 😘
~Julia