wtorek, 17 czerwca 2014

Rozdział 41

Widziałem tam Emmę i... i Rocky'iego ?!
- A to pedał jeden, kurwa jerychoński! - krzyknąłem na całą restaurację i od razu zakryłem sobie usta dłonią. Wszyscy spojrzeli się na mnie, oprócz tej dwójki. Świergolą coś do siebie. Zarąbię gnoja...
Bez skrupułów podszedłem do ich stolika i z hukiem oparłem ręce o blat stołu, czekając na wyjaśnienia
- Na co czekasz ? - spytała zniecierpliwiona Emma
- No nie wiem..Na przykład na wyjaśnienia ? - spojrzałem teatralnie w górę, a potem z powrotem na dziewczynę
- Przepraszam, z czego ja mam Ci się tłumaczyć ?
- I Ty się jeszcze pytasz ?! - oburzyłem się - Czemu siedzisz tu z Rockym ? Jesteście na randce ?
- Uuuuuu, wyczuwam zazdrość - zaśmiał się brat i już chciałem mu przyłożyć, ale się powstrzymałem w miejscu publicznym
- Nie jesteśmy już razem Ross i nie muszę Ci się spowiadać ze wszystkiego co robię. Po za tym mam wrażenie jakbyśmy już nie byli przyjaciółmi - przerwała na chwilę, a potem kontynuowała - Pamiętasz ? - wyciągnęła spod bluzki naszyjnik, a ja kluczyki od domu, przy których wisiał breloczek  - Obiecałeś mi i ja Tobie, że bez względu na to, co się stanie, będziemy się przyjaźnić. A Ty najprościej w świecie mnie olewasz, ale kiedy już sobie o mnie przypomnisz, to robisz mi awantury, że poszłam sobie na obiad z Twoim bratem. Ja nie robiłam Ci problemów jak widziałam Ciebie całującego się z Paulą...
- Ja...przepraszam - wydukałem w końcu - Naprawdę przepraszam
- Emma wiem, że to nie najlepszy moment i fakt że za mną za bardzo nie przepadasz, ale przyszliśmy tutaj z Rossem na obiad, a nie ma już wolnych stolików i tylko przy Waszym są dwa miejsca wolne.Moglibyśmy się do Was dosiąść ? - zaproponowała Paula
- Pewnie, czemu nie - rzekła rozpromieniona Emma  - Może niech chłopacy sobie usiądą po jednej stronie, a my po drugiej ?
- Mi pasuje - zaśmiała się
Usiadłem koło Rocky'iego, a Paula obok Emmy. Zamówiliśmy sobie po sushi. Widać było, że dziewczyny się dogadują ze sobą. Plotkowały, rozmawiały o modzie, nowych trendach, a mi od tego uszy puchły. Wystarczało mi, jak Delly o tym trajkotała dzień i noc...Z Rockym nie chciało mi się nawet zaczynać konwersacji, ale po chwili musiałem interweniować, gdy mój kochany brachol zaczął najprościej w świecie podrywać Emmę. Znów byłem zazdrosny....tylko czemu ? Przecież jestem teraz szczęśliwy z Paulą, tak ? Czy jednak może nie ? Sam już nie wiem.
Gdy ten zaczął coś tam ćwierkać to blondynki, lekko go odepchnąłem w bok.
- Ross, weź Ty się raz na zawsze ogarnij! - wydarł się Rocky - Jesteś teraz z Paulą, tak ? Tak! Więc przestań być już taki zazdrosny w sprawie Emmy! Gdyby Ci na niej naprawdę zależało, to byś o nią walczył. Przecież widzę, jak patrzysz się na nią. Nie jest to spojrzenie przyjacielskie widzę, widzę w nim coś więcej. Wiesz co, wracaj już może do tego zakładu i przemyśl sobie to wszystko! - krzyknął i wyszedł wraz z Emmą, a ja opadłem na kanapę.
Nagle brat wrócił i położył na stole banknoty i rzucił krótkie "Zapłać" i wyszedł, a ja zostałem z brunetką.
-W tym samym czasie, dom rodziny Lynch-
- Kuźwa Rydel! Gdzie te dwa oszołomy są ? - wydarł się Riker, który właśnie zobaczył rozbite okno
- Rocky gdzieś uciekł z Emmą, a Ellington - odwróciła się, a za nią stał Ell i trzymał dziewczynę za biodra, trzęsąc się przy tym niemiłosiernie
- Riker, to był wypadek. Ja nie chciałem. Zapłacę za to.... - tłumaczył się brunet, a Riker już dłużej nie mógł powstrzymać śmiechu i najprościej w świecie wybuchł, a z nim Magda. Brunet puścił blondynkę i odetchnął z ulgą - Co się stało, że masz taki dobry humor ?
- Zaraz się dowiesz, wszyscy się zaraz dowiecie, ale najpierw musimy poczekać na rodziców, bo oni muszą mi na to pozwolić - zaśmiał się pod nosem - A teraz mój ty kochany Ellu, tu masz worek na śmieci, zmiotkę i szufelkę i posprzątaj te kawałki szkieł z chodnika
- Tak jest kapitanie Riker! - krzyknął jakby był na służbie na statku i zabrał się do roboty. Natomiast Rydel z Magdą poszły do kuchni, a Riker pobiegł do swojego pokoju.
- To o co chodzi ? - zaczęła blondynka opierając łokcie o blat kuchenny
- Ale co ? - zdziwiła się Magda - Proszę jaśniej
- O rany...Powiedz mi, co wy kombinujecie, a jeśli chcesz jeszcze jaśniej to, co Ty i Riker chcecie powiedzieć rodzicom ? - przerwała na chwilę i zrobiła duże oczy - Będę ciocią ? - pisnęła uradowana i podbiegła do przyjaciółki
- Zwolnij troszkę kochana Delly - zaśmiała się - Na dzieci jeszcze nie pora. Może kiedyś....
- Łeeee. Ja myślałam, że zaraz wyskoczysz mi z tekstem "Chcesz zostać matką chrzestną mojego dziecka ?", a Ty mi mówisz takie rzeczy. Łeee - ciągnęła smutna, ale potem i tak się zaczęła śmiać - Skoro to nie to, to co ?
- Dowiecie się za chwilę
- Ehh, niech Ci będzie. Chcesz kawy ?
- Pewnie. Jeśli jest, to poproszę sypaną...bez cukru i mleka
- Ja bym nie potrafiła takiej wypić - zdziwiła się blondi, nalewając wody do czajnika i nastawiając go
- Dziewczyny Wy moje drogie! - krzyknął Riker wbiegając do kuchni - Wiecie może, gdzie znajdę mój paszport ?
- A po cholerę Ci paszport ? - spytała Rydel i wodziła przez chwilę wzrokiem między Magdą, a Rikerem - Chwilaaa - zrobiła minę "myśliciela" i nagle krzyknęła uradowana - Będzie o jeszcze jednego faceta mniej w tym domu! Ileż ja na to czekałam! No to, gdzie lecisz bracie ? - spytała uradowana i usiadła na krzesło przy stole opierając przy tym ręce o blat jak mała dziewczynka. Do tego zaczęła trzepotać rzęsami i piła pomału swoją kawę.
- Jeśli rodzice się zgodzą to lecę do Europy - rzekł z dumą i objął ramieniem swoją dziewczynę
- Ej! - krzyknęła oburzona i aż wstała - Ja też chcę do Europy! To nie jest fair!
- Dzieci, już jesteśmy - doszły krzyki rodziców z salonu, a Delly jak oparzona wybiegła z kuchni
- Mamo! Tato! - krzyczała zdenerwowana dziewczyna
- Co się stało córeczko ? - spytała zatroskana Stormie
- Ja też chcę lecieć do Europy - usiadła na fotelu w dużym pokoju
- "Też" ? - zdziwił się Mark - A kto "jeszcze" leci ?
- No Ri...
- Ja chcę lecieć - dokończył za siostrę blondyn, który wyszedł z kuchni - Magda wraca do Polski i nie będę jej widział przez długi czas, chyba że teraz polecę z nią i wrócę jeszcze przed świętami
Stormie spojrzała się na swojego męża, a potem na swojego syna i obejmującego Magdę. Podeszła najpierw do Rydel i przytuliła ją.
- Kochanie, zaraz na początku lutego zaczyna się trasa po Europie, także nie ma co się smucić, a Ty Riker - zbliżyła się do niego - Z racji tego, że zespół ma teraz chwilę wolnego, to proszę bardzo. Leć i ciesz się wolnością - zaśmiała się - A paszport jest w biurze, w szafce ze wszystkimi naszymi dokumentami
- Dzięki mamo i szukałem go właśnie - przytulił Stormie i odwrócił się ku swojej dziewczynie - Chodź kochanie, pomożesz mi się spakować - podbiegł do niej, chwycił za rękę i zniknął za zakrętem korytarza
- W końcu skończyłem! - krzyknął szczęśliwy Ellington i wbiegł do salonu z wokiem szkieł
- Masz szczęście młody, bo chciałem zamurować to okno - zaśmiał się Mark i przejął od niego worek i poszedł w kierunku garażu
- A Wy co macie zamiar teraz robić, bo Twoje rodzeństwo wywiało, a ja zaraz znów wychodzę na wizytę z kosmetyczką. Trzeba coś zrobić z tymi zmarszczkami - uśmiechnęła się
- A nie wiem mamo, może przejdę się gdzieś z tym wariatem - zaśmiała się i lekko uderzyła chłopaka w przedramię
- To chodź księżniczko ty moja - zaśmiał się Ell i wstał z kanapy, podając przy tym rękę dziewczynie, by mogła sama wstać.
Oboje wyszli z domu i spacerowali po Los Angeles. Doszli tak spacerkiem do ulubionej chińskiej restauracji. Zatrzymali się na chwilę przed nią.
- Rydel ? - zaczął chłopak
- Tak, Ell ? - spytała poważnie i zaraz oboje się roześmiali
- Muszę coś załatwić. Moglibyśmy się spotkać na Sunset Beach. W tym naszym ulubionym miejscu ?
- No dobrze - odpowiedziała lekko zmieszana - Mam się bać ?
- Raczej nie - zaśmiał się i gdzieś pobiegł, zostawiając blondynkę samą. Usiadła przy stoliku przed restauracją, gdy nagle wyszedł z niej Ross.
- A Ty co tutaj robisz ? - chłopak podskoczył jak oparzony na dźwięk słów jego siostry - Nie powinieneś być tam ? - wskazała na biały budynek, otoczony drutem kolczastym
- Wyszedłem się...przewietrzyć - rzekł i podrapał się nerwowo po głowie
- Wyszedłeś sam ? - w tym momencie z knajpki wyszła Paula - Chyba nie sam
- Cześć Delly! - krzyknęła brunetka i przytuliła ją na powitanie
- Cześć - rzuciła oschle blondynka
- A Ty co tu robisz, sis ? - spytał Ross i objął ramieniem Paulę
- W sumie to przechodzę, bo idę na Sunset Beach do Ella. Mamy się tam spotkać. Muszę już iść. Cześć brat. Do zobaczenia dwudziestego grudnia - zaśmiała się
- Wcześniej wychodzę. Gdzieś piętnastego - ucieszył się
- To super. Dobra, ja już spadam - przytuliła blondyna i brunetkę, po czym odeszła
Na plażę doszła już po 20 minutach szybkiego marszu. Trochę zdyszana szła powoli, bo rozgrzanym od słońca piasku. Kierowała się ku ulubionemu miejscu. Gdy skręciła za skały, jej oczom ukazał się rozłożony na ziemi koc, kilka ogromnych poduszek i koszyk. Koło tego wszystkiego stał Ellington.
- Jeju, Ell - wzruszyła się Rydel i wytarła spływającą jej po policzku łzę
- Hej, nie płacz kochanie - podszedł do niej i mocno przytulił - Wiem, że ostatnimi czasy nie mamy zbytnio czasu tylko dla siebie, dlatego pomyślałem że dzisiaj będzie do tego odpowiedni dzień - wskazał na koc i razem usiedli - Mam coś jeszcze dla Ciebie - sięgnął do koszyka i wyciągnął zakryty talerz pokrywą. Odchylił ją i podał blondynce
- Truskawki w białej czekoladzie ? - zdziwiła się dziewczyna - Ty mnie nigdy nie przestaniesz zaskakiwać
- Wiem - zaśmiał się i pocałował Rydel
Zaczęli zajadać się słodkimi smakołykami przyszykowanymi przez bruneta, a potem siedzieli wtuleni w siebie, patrząc jak słońce powoli schodzi ku zachodowi. Nagle Ell odsunął się od Delly i zaczął grzebać w koszyku. Po chwili to, czego szukał znalazł i wstał, podając rękę dziewczynie, która podała mu swoją dłoń i również wstała. Niespodziewanie chłopak wziął ją na ręce i pobiegł w kierunku morza. Chwilę się chlapali i śmiali, zupełnie jak nastolatkowie. Gdy wychodzili, brunet chwycił ją za rękę i spojrzał się jej głęboko w oczy
- Rydel, kocham Cię i wiem, że Ty mnie też kochasz. Znamy się od wieków i nie wiem co bym teraz robił, gdybym 13 maja [dzień wymyśliłam - od aut.] 2009 roku o godzinie czternastej dwadzieścia osiem nie był w studiu tanecznym. Pewnie robiłbym to samo...tańczyłbym tam - zaśmiał się, a potem kontynuował - Od kiedy pierwszy raz Cię ujrzałem, poczułem coś, czego nawet nie czułem przy Kelly, ale bałem się Ci to wyznać. Potem rozpoczęliśmy trasy koncertowe z zespołem i mogłem podziwiać Cię całymi dniami, jak wstajesz, jak jesz, jak komponujesz piosenki wraz z braćmi,  jak wstępujesz na scenie i zataczasz się w muzyce, jak biegasz między wieszakami w galeriach w poszukiwaniu sukienki w swoim rozmiarze, jak...jak po prostu jesteś. Kiedy wyznaliśmy sobie miłość, byłem taki szczęśliwy, że słowa nie są wstanie opisać uczucie, które mi wtedy towarzyszyło. Spędziliśmy razem mnóstwo chwil. Przeżyliśmy sporo. Nasza przyjaźń przetrwała te lepsze momenty i także te gorsze... Znamy się jak nikt inny na tym całym, bożym świecie. Wiem dokładnie, co chcesz robić w przyszłości i może być taka opcja, że pytaniem, które za chwilę Tobie zadam, zniszczę wszystkie Twoje plany. Dlatego jak Ci się nie spodoba to po prostu odmów. Zrozumiem to. Naprawdę - przerwał na chwilę. Uklęknął przed nią na jednym kolanie i wyciągnął z kieszeni czerwone pudełeczko. Otworzył je i jeszcze raz spojrzał w oczy dziewczynie. Ujrzał jak po jej policzku spływają łzy - Rydel Mary Lynch, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną ?

Święty Panie, jak ja Was zaniedbałam, miśki!! Przepraszam. Mam nadzieję, że ktoś jeszcze został i przeczyta ten rozdział. Nie miałam czasu, by go napisać, ze względu na to, że był ścisk kartkówek, prac domowych i sprawdzianów w szkole, a potem odbyła się wycieczka szkolna do Londynu, która była naprawdę niesamowita. Ale powiem Wam, że to nie jest miasto dla mnie. Zdecydowanie za dużo tam ludzi, jest tam za głośno i za tłoczno. Ale był jeden plus, można było obgadywać ludzi, a oni nie rozumieli o czym gadamy. W samym centrum Londynu natknęłam się może tylko na czterech Polaków. To i tak dużo. Metrem najeździłam się za wszystkie czasy. Nawet zaczęłam je ogarniać, co dla niektórych z mojej klasy było jakąś magią...Ogólnie podróż autokarem do Londynu zajęła nam 22 godziny, a z Londynu do mojego miasteczka ze 20 godzinek. Także nie było aż tak źle. Dobra, nie będę się rozpisywała i tak już to zrobiłam xD
A wracając do rozdziału...Jak myślicie, czy Rydel powie wyczekiwane "Tak", czy może raczej odmówi Ellowi ? I jak to się dalej potoczy z Rikerem i Magdą ? Czy miłość Rossa i Emmy nadal istnieje, czy pozostała tylko wspomnieniem ?
Całuski ;**
~Julia

29 komentarzy:

  1. Świetny rozdział jak zawsze <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Spoko rozdział, zapraszam na mojego bloga: loveorhaterossilaura.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Spoko rozdział, zapraszam na mojego bloga: loveorhaterossilaura.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Nareszcie dodałaś :D Świetny rozdział , super! Nie mogę się doczekać następnego szybko dawaj nexta ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Woooooooooow !!!!
    Julia, jestem... no... no... TOTALNIE MEGA SUPERAŚNIE Z.A.C.H.W.Y.C.O.N.A !!!!
    Nie no, kochana, ja wiem, że pytałam ci się już chyba z milion razy, ale spytam się jeszcze raz:
    JAK TY TO ROBISZ ?!
    Jak piszesz takie genialne, wyjątkowe, zajebiste, niepowtarzalne, niesamowite, niezwykłe, piękne, wzruszające, fajowe, bombowe, emocjonalne, superowe ROZDZIAŁY.
    No jak ???
    PLEASE naucz mnie tego, albo chociaż zdradź gdzie się tego nauczyłaś :)
    Kochana, masz wielki... nie... OGROMNY talent DO WSZYSTKIEGO !!!
    Nie wierzę, że jest jakakolwiek rzecz której nie umiesz.
    Jesteś idealna we wszystkim co robisz, co zaczynasz... i ogólnie wszystko jest absolutnie PERFECT jeśli ma jakiś związek z tobą :***
    Jestem uzależniona od twojego bloga (co na pewno wiesz) i czekam na dalszy ciąg :)
    Rydel ma powiedzieć "Tak" !!!
    Heh, nie no żartuję... to twoja decyzja, co zrobi.
    Ale to byłby czad :)
    Dobra, kończę...
    Pozdrowienia,
    Weronika <333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Boski boski ;** nie mogłam się doczekać tego rozdziału :-) ale w takim momencie przerwałaś ;( ale trudno dam rade

      Usuń
  6. Boże jaki słodki rozdział czekam z niecierpliwością na nexta <3
    Agata :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. OMG !!! wiedziałam że Ell oświadczy sie Delly i to było takie piękne i sądze że powia TAK a w sprawie Rossa i Emmy to mam nadzieje że będą razem. Powiem tylko że ppiszesz CUDOWNIE !!! PROSZE O SZYBKIEGO NEXTA

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnie, że do nas wróciłaś <3 Rozdział jak zawsze genialny. :) Myślę, że Delly powie Ellowi tak. Co do przygód Rikera i Magdy to nie mam pojęcia co się wydarzy, ale na pewno coś niesamowitego. A miłość Rossa i Emmy na pewno nie zgasła. Niezbyt podoba mi się postać Pauli, chociaż nawet się przekonuję.
    Jak bym była Tobą to na pewno Ross i Emma wróciliby do siebie. Ale to Twój blog, a ja będę go czytać nawet jak dodasz do niego Maię Mitchell za którą nie przepadam (ale nie rób tego :P).

    Uwielbiam tego bloga i oczywiście czekam na kolejny rozdział. <3
    I pamiętaj. To Twój blog i nie pozwól, aby ktoś mówił Ci jak masz go pisać.
    Czekam na Twoje nowe pomysły <3

    P.S Też jadę do Londynu. Ale dopiero za ponad miesiąc. xx
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Awww...Jakie to słodkie <3
    Mam nadzieję, że Rydel się zgodzi.
    Rozdział po prostu ZAJEBISTY!!! Inaczej go określić nie potrafię xd.
    Pozdrawiam i czekam z ogromną niecierpliwością na next :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Awww...Jakie to słodkie <3
    Mam nadzieję, że Rydel się zgodzi.
    Rozdział po prostu ZAJEBISTY!!!
    Nie wiem jak go inaczej określić xd.
    Pozdrawiam i czekam z ogromną niecierpliwością na next :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Awww...Jakie to słodkie <3
    Mam nadzieję, że Rydel się zgodzi.
    Rozdział po prostu ZAJEBISTY!!!
    Nie wiem jak go inaczej określić xd.
    Pozdrawiam i czekam z ogromną niecierpliwością na next :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakie to kochane <3 Rydel się musi zgodzić!! Wspaniały rozdział, będę cierpliwie czekać na next. ;)) Pozdrawiam//Kaśka
    Ps. Nie wiesz kiedy może dasz next? ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Awwwww ♥♥♥♥♥<3 Jakie słodkie :D ;3 supeeeer rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Uuu szukuje się ślub ja chcę być świadkiem albo prznajmnie ciotką jednego z 4 dzieci hahaha mega i dawaj szybko next bo postrzele, udusze i zamroze w lodówce! Xd

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawy rozdział, nie spodziewałam sie tej końcówki. Czytam Twojego bloga choć go nie komentuję :P Byłam mega zaciekawiona kogo platynowy blondi zobaczył w tej restauracji , choć moje podejrzenia się sprawdziły ;P Piszesz ciekawie, a co do Ross'a i Emmy....Skoro zrobił jej taką awanturę o Rocka to musi coś czuć do blondynki ;P A Rydel? Jasne,że powie TAK :D Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  17. awwwwwww końcówka najlepsza ^^

    OdpowiedzUsuń
  18. *O* O rzesz boski rozdział ! <3 Wreszcie XD Super czekam na next i myśle że Rydel się zgodzi, a przynajmniej mam nadzieje ;*

    OdpowiedzUsuń
  19. Boże! Nie doprowadzaj mnie do płaczu! Ja ryczę! Ma mu powiedzieć "Tak"! Ale będzie. Wesele jak Ross siedzi "tam" xD Boże! Czekam na next!
    PS. Zapraszam: http://i-want-u-bad-r5.blogspot.com/ !!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Awwwww... To takie piękne <3 Jeden z moich ulubionych rozdziałów. Mam nadzieję, że Delly się zgodzi, a Ross i Emma wrócą do siebie. Szybciutko dodawaj next i zapraszam do mnie
    http://kassir5.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Awww. Świetny rozdział. <3 Po prostu Boski! Yay! Nie mogę się już doczekać następnego rozdziału. Mam nadzieję, że Rydel powie'tak', a Ross i Emma będą jeszcze razem. <3
    Becia

    OdpowiedzUsuń
  22. Ell i Rydel?!?!?!? Nie no, zakoczyłaś mnie naprawde. Delly powie "tak" czuje to. A co do Rossa i Emmy to powinni być razem. Widać że ich dużo łączy.

    OdpowiedzUsuń
  23. Uuuu... Rossy zazdrosny... ? Nie powiem końcówka mnie zaskoczyła. Co tu dużo mówić, rozdział ogółem świetny :) Życzę weny i czekam na next :D

    ~ Wera ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jejku :3 Niech się Rydel zgodzi <3
    Rozdział jak zwykle genialny :)

    OdpowiedzUsuń
  25. łooooooo ej nieźle ;3 nie no ja nie spekuluje co się stanie tylko pisz szybko!! cudo <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Rozdział boski czekam na next -Paula Kozłowska

    OdpowiedzUsuń
  27. Jam jest twój fan wierny xD Przeczytam każdy rozdział!

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli jesteś już tutaj, to znaczy że przebrnąłeś/aś przez moje wypociny. Napisz coś, by wyrazić swoją opinię. Będę bardzo wdzięczna 😘
~Julia