środa, 22 stycznia 2014

Rozdział 16

Podczas oglądania filmów zrobiliśmy się głodni i postanowiliśmy narobić sobie popcornu. Długo go szukaliśmy po szafkach i półkach aż w końcu znaleźliśmy. Narobiliśmy go aż ogromną miskę i ponalewaliśmy dla każdego po szklance Coca Coli i kontynuowaliśmy oglądanie filmów. Rzucaliśmy się popcornem, wygłupialiśmy się i śmialiśmy się i o dziwo nie obudziliśmy ani Rikera ani Magdy. Zanim się obejrzeliśmy była już 6:00 rano. Ogarnęliśmy po nocnym seansie filmowym i poszliśmy chociaż na chwilę się przespać. Obudziłem się po 9:00. Szybko się przebrałem, wziąłem kluczyki do auta i pojechałem po Emmę. Gdy dojechałem pod szpital moją uwagę przykuły tłumy reporterów i fotografów. Gdy mnie zobaczyli podbiegli do mnie i zaczęli zadawać mi pytania i robić zdjęcia.
- Ross czy to prawda, że masz dziewczynę ? - spytała jedna z reporterek
-Skąd ona to wie ?- pomyślałem - przecież to miała być tajemnica.
Nie chciałem, żeby media się o tym dowiedziały, bo nie dałyby mi i Emmie spokoju.
- Ross, tutaj mamy dowody, że spotykasz się z jakąś dziewczyną - powiedziała ta sama reporterka pokazując mi zdjęcia i okładki kilku gazet
- Skąd to się wzięło na okładkach ? Przecież byłem ostrożny, żeby nikt nas razem nie zobaczył... Nie ma co ich okłamywać. Trzeba to potwierdzić - pomyślałem
- Dobra, macie mnie. - powiedziałem zrezygnowany - Mam dziewczynę, która nazywa się Emma... Przepraszam, ale teraz muszę już iść - powiedziałem i skierowałem się ku wejściu do szpitala. Wiedziałem, że nic nie wyszło z tą tajemnicą.
- Jestem ciekawy jak na wieść, że mam dziewczynę zareagują fanki. O boże. Już sobie to wyobrażam - pomyślałem. 
Po chwili doszedłem pod salę gdzie miała być Emma ale nie było jej tam. Bardzo się zaniepokoiłem. Nagle podszedł do mnie lekarz i wszystko mi wyjaśnił.
- Stan pani Emmy w nocy pogorszył się - powiedział. Gdy to usłyszałem załamałem się
- A jak się teraz czuje ?
- Znaczy jest trochę lepiej niż w nocy ale nadal jest źle. Pani Emma ma gorączkę i silne bóle głowy.
- Gdzie ona teraz jest ?
- Przenieśliśmy ją na inną salę, która znajduję się w korytarzu obok.
- Dziękuję
Odwróciłem się i poszedłem albo raczej pobiegłem. Gdy znalazłem się pod salą Emmy po cichu wszedłem do środka i usiadłem koło łóżka. Em spała ale gdy przyszedłem obudziła się.
- Hej Ross
- Dzień dobry kochanie. Jak się dzisiaj czujesz?
- Źle. Nigdy się tak strasznie nie czułam. Raz jest mi zimno, raz gorąco i na dodatek jeszcze mnie boli głowa. Ja już dłużej nie wytrzymam - powiedziała ze łzami w oczach
- Będzie dobrze Emi - rzekłem całując ją w czoło - A teraz musisz odpocząć. Przynieść Ci wody a może herbatki ?
- Gdybyś mógł to herbatę
- To zaraz wracam - powiedziałem i szybko pobiegłem pod automat. Wracając wpadłem na kogoś. Spojrzałem na tą osobę i zamurowało mnie. 
*** W tym samym czasie, u Lynchów ***
Wszyscy już wstali albo raczej wszyscy oprócz Magdy. Rydel przygotowywała z Ratliffem śniadanie, a Rocky z Rikerem i Rylandem grali na konsoli w salonie.
- Riker! - krzyknęła Rydel
- Co?!
- Idź obudź Magdę
- Dobra, już lecę - krzyknął i jak burza pobiegł do Magdy. Wszedł do pokoju. Dziewczyna spała smacznie na łóżku. Riker usiadł koło niej i zaczął delikatnie zakładać jej kosmyki włosów za ucho.
- Madziu, wstawaj - powtarzał kilka razy szeptem. Na twarzy dziewczyny pojawił się uśmiech i po chwili otworzyła oczy.
- Hej Riker
- Dzień dobry - powiedział szeroko się uśmiechając - Jak się spało ?
- Dobrze, w końcu odpoczęłam
- Widzę - zaśmiał się
- Umm... Riker możesz wyjść ?
- Nie chcesz mnie już ? - spytał ze smutną miną
- To nie tak, po prostu chcę się ubrać - zaśmiała się
- To ja chcę to zobaczyć - powiedział coraz bardziej przybliżając się do dziewczyny i już chciał złożyć pocałunki na szyi dziewczyny ale ona odsunęła się.
- Riker...
- No dobra, wygrałaś. Wychodzę - powiedział i wyszedł ze spuszczoną głową
Magda wstała z łóżka podeszła do swoich walizek, wyciągnęła odpowiedni strój, którym były jeansy i szary sweterek i poszła przebrać się do łazienki. Potem pobiegła do kuchni i usiadła do stołu, przy którym siedziała reszta.
- Bardzo ładnie wyglądasz Madziu - powiedział Riker
- Hah, dziękuję - zaśmiała się
Rydel podeszła do stołu i postawiła na nim ogromny talerz z kanapkami. Wszyscy się na nie rzucili. Po kilku sekundach wszystkie kanapki zostały zjedzone. Oczywiście większość kromek pochłonął żarłok - Rocky. Po śniadaniu posprzątały dziewczyny, a chłopacy poszli do salonu pograć albo raczej kłócić się kto z kim jako pierwszy gra na konsoli. Skończyło się tak, że grali w "Papier, kamień, nożyce" aby wylosować kto gra pierwszy. Wypadło na Rockiego, który cieszył się z tego jak dziecko z lizaka. Usiadł sobie wygodnie na kanapie i rozpoczął grę. Reszta rozsiadła się na fotelach.
- Hmmm... Wiecie może gdzie jest Ross ? - spytała Ryd
- Pojechał po Emmę - powiedział Riker - Mówił wczoraj, że z samego rana pojedzie po nią i jak najszybciej przywiezie ją do domu.
- Ale jest już po 11:00 a go jeszcze nie ma. Zadzwonię do niego
Rydel sięgnęła po telefon i zadzwoniła do brata, lecz ten nie odebrał. Blondynka zaniepokoiła się i wykręciła jeszcze raz numer do Rossa. Tym razem też nie odebrał.
- Jadę do Rossa - powiedziała wstając z fotela i pobiegła do drzwi wyjściowych
*** W tym samym czasie, u Rossa ***
- Cassidy ? Co Ty tutaj robisz ?
- No jak to, martwiłam się o Ciebie, więc przyjechałam
- Skąd wiedziałaś, że jestem w Chicago ?
- Ummm... A w ogóle to czemu jesteś w Chicago ? - spytała zmieniając temat
- Emma chciała... Miała wypadek
- Misiu, będzie dobrze
- Jaki znowu misiu ? 
- Przecież jesteśmy razem tak ? Sam jeszcze parę dni temu powiedziałeś, że mnie kochasz
- Tak ale zrozumiałem, że to Emmę kocham. Ale nie martw się Ciebie też będę wspierał, bo w końcu jesteś w ciąży...ze mną - powiedziałem załamany
- Czyli Ty, Ty zrywasz ze mną ?
- Ja z Tobą nie zrywam bo my nigdy nie byliśmy razem, Cass - krzyknąłem 
- Jeszcze tego pożałujesz - powiedziała po czym zza rogu wyłoniła się postać mężczyzny. Był wyższy ode mnie. Podbiegł do mnie i zaciągnął w ciemny kąt. Zawiązał moje ręce grubym sznurem, a usta zakleił taśmą, abym nie mógł nic powiedzieć. Cassidy stała obok i wszystkiemu się przyglądała z uśmiechem. Mężczyzna podniósł mnie z ziemi i wyprowadził ze szpitala tylnymi drzwiami. Cass cały  czas szła za nami. Gdy byliśmy już na parkingu przed szpitalem podjechał do nas czarny Jeep. Cass otworzyła bagażnik, a mężczyzna wrzucił mnie do niego po czym go zamknął. Nie wiedziałem co się dzieje ale czułem, że jedziemy. Byłem zły, a także zrozpaczony bo nie wiedziałem gdzie jadę i co oni chcą mi zrobić.
*** W tym samym czasie, u Emmy ***
 - Gdzie on jest ? - pomyślałam - Nie ma go już ponad 20 minut, a przecież automat jest zaraz obok drzwi.
Bardzo byłam tym zaniepokojona. Sięgnęłam do szafki stojącej obok szpitalnego łóżka i wykręciłam numer do Rikera.
- Emma ? Jak się czujesz ? Czemu dzwonisz ? Stało się coś ? - pytał Rik
- Ross poszedł jakieś 20 minut temu po herbatę dla mnie i jeszcze nie wrócił. Martwię się.
- Na pewno nic takiego się nie stało. Zaraz będzie tam u Ciebie Rydel.
- A czy Ty też możesz przyjechać ?
- Pewnie. Zaraz będę - powiedział, po czym się rozłączył. Odłożyłam telefon na szafkę. Leżałam chwilę na łóżku cały czas myśląc o Rossie. Nagle do pokoju wbiegła czwórka Lynchów, Ratliff i Magda
- Jak się czujesz kochana ? - spytała Rydel
- Nie za dobrze Delly. Wiecie już co z Rossem ? Widzieliście go może ?
- Przeszukaliśmy cały szpital i nigdzie go nie było - powiedział Riker
- Gdzie on do cholery jest! - krzyknęłam - Boże Ross, gdzie jesteś ?! - powiedziałam załamana spoglądając w górę. Bardzo się o niego martwiłam.
- Będzie dobrze. Na pewno go znajdziemy. - pocieszała mnie Delly
- A może ta Cassidy mu coś zrobiła ? - spytałam
- A niby skąd by wiedziała, że jest w Chicago ?
- Ona musi mieć kogoś kto nas śledzi
- Po czym tak wnioskujesz ? - spytał zaciekawiony moją teorią Rocky
- A no z tego, że Cassidy jakimś sposobem dowiedziała się o pobycie Rikera wtedy w szpitalu
- Masz rację. Przecież nikt jej nie mówił o tym incydencie. Ona coś knuje - odparł Ratliff
- Musimy coś zrobić. A jeśli ona zrobi mu krzywdę ? - spytałam cała zrozpaczona
- Musimy zadzwonić na policję - powiedział Riker - Jeśli Ross został uprowadzony to, to się skończy niemiło dla Cassidy
- Uprowadzony przez Cassidy ? Nie brzmi to wiarygodnie - rzekła Rydel
- Ale kto powiedział, że przez Cassidy. Ona ma ludzi od tego. Pamiętam jak nasłała kilka takich osiłków na mojego kumpla, który kiedyś z nią chodził. Grozili mu i w ogóle. Ale nie uprowadzili go - powiedział Riker
- O mój Boże. Riker dzwoń szybko na policję - krzyknęła Magda, która przysłuchiwała się uważnie całej rozmowie
Riker wstał i wraz z Rockym i Ratliffem wyszli na korytarz, a dziewczyny zostały przy mnie.
- Z drugiej strony dlaczego Cassidy miałaby uprowadzić Rossa ? - spytałam
- Sama nie wiem - powiedziała Rydel - Ale to jest cała Cassidy Morgan. Ona zrobi wszystko by z nim być
- Mam nadzieje, że nic strasznego nie stanie się Rossowi - odparłam
Gdy tak rozmawiałam z dziewczynami, chłopacy rozmawiali z policją. Widziałam jak się denerwują. Gdy skończyli rozmowę wrócili do mnie i rozsiedli się na krzesłach.
- A więc - zaczął Riker - Policja na razie nic nie może zrobić. Według procedur ma minąć 24h od zaginięcia, aby można było rozpocząć poszukiwania
- Co ? 24h ? Przecież przez ten czas to Cassidy mogłaby go zagłodzić na śmierć! - wrzasnęłam zrozpaczona
- I co my teraz zrobimy ? - spytała Delly
- Nie mam pojęcia. Nie wiemy gdzie on jest, z kim jest i co oni mu chcą zrobić...nic nie wiemy - powiedział Ratliff
- Dobra, my coś wymyślimy. Pojeździmy po mieście, może go znajdziemy.... A Ty odpocznij sobie. Widzę, że jesteś wymęczona. Zdrzemnij się chociaż na chwilkę, a sprawę z Rossem zostaw nam - odparł Riker
- Jak ja mogę spać, skoro Ross zaginął i nie wiemy co Cassidy chce mu zrobić. Nie zasnę. 
- Musisz spać. Widzę jak bardzo jesteś zmęczona kochana - rzekła zatroskana Rydel
- A jeśli zostanie z Tobą Riker to postarasz się chwilę zdrzemnąć ? - odparł Ratliff
- Nie wiem 
- Dobra, jedźcie a ja zostanę z Em - powiedział  z uśmiechem Riker
Chłopak usiadł przy mnie na łóżku, a reszta pożegnała się i opuściła pokój. Zostaliśmy sami.
- Jak myślisz co Cassidy chce zrobić Rossowi ? - spytałam  
- Nie mam pojęcia, ale nie bój się odbijemy jakoś Rossa. A teraz już się tym nie zamartwiaj i prześpij się 
- A położysz się koło mnie ?
- Pewnie - powiedział po czym rozłożył się koło mnie. Wtuliłam się w niego i starałam zasnąć ale zamiast tego zaczęłam płakać.
- Hej, nie płacz - rzekł blondas głaszcząc mnie po głowie - Zobaczysz, wszystko się rozwiąże
- Ale ja się tak strasznie boję, Riker
- Będzie dobrze, znajdziemy go. Nie bój nic
- A co z Twoją randką z Magdą, co ?
- Kompletnie o niej zapomniałem. Przepraszam Cię na chwilkę - powiedział po czym wstał i wyszedł na korytarz
*** Rozmowa telefoniczna ***
- Magda słuchaj, ja kompletnie zapomniałem o naszej dzisiejszej randce przez to całe zamieszanie z Rossem
- Nic się nie stało. Może przełożymy ją do czasu, aż to wszytko się wyjaśni ?
- Pewnie, jesteś świetna... Wynagrodzę Ci to
- Nie musisz - zaśmiała się
- To trzymaj się i informuj mnie jak będziecie coś wiedzieli na temat Rossa
- Pewnie, na razie Riker

Blondyn skończył rozmowę  i wrócił do mojego pokoju. Odłożył swój telefon na szafkę i położył się koło mnie. Czułam się przy nim bezpieczna. Wiedziałam, że przy nim nic mi nie grozi. Cieszyłam się, że mam takiego przyjaciela jak on. On mi zawsze pomoże, pocieszy mnie, wesprze... Jest po prostu idealnym przyjacielem...na zawsze. Po chwili wtuliłam się w niego jeszcze mocniej i zasnęłam.
***Z perspektywy Rikera ***
Przez to co się stało, muszę zawsze być przy Em. Kocham ją jak moją siostrę. A to uczucie jakie było między mną, a nią z mojej strony nadal isnieje, ale wiem, że nie mógłbym być z nią bo to by zraniło mojego młodszego braciszka, który kocha ją ponad wszystko...Myślę, że z Magdą uda mi się coś stworzyć, bo gdy ją pierwszy raz zobaczyłem moje serce biło trzy razy szybciej.
Rozmyślałem tak dobrą godzinę, aż w końcu oczy same mi się zamknęły i zasnąłem.

22 komentarze:

  1. Boże, jak ona mogła. Nie znoszę jej! Mam nadzieje, że nic złego jemu nie zrobi. A rozdział świetny ~Kinga

    OdpowiedzUsuń
  2. Co za wiedźma. Biedny Ross. Mam nadzieję, że szybko go znajdą. Jezu, to straszne jest... Zalatuje trochę kryminałem xDD a rozdział MEGA! Czekam na next! - Monika

    OdpowiedzUsuń
  3. OMG biedny Ross :(( ta Cassidy jest taka wredna, mam ochotę ją udusić

    OdpowiedzUsuń
  4. Szybko dziś dodałaś rozdział. Co do wyglądu bloga jest super. Rozdział jak zawsze ciekawy . :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. mi sie tam bardziej podobal stary wyglad, lepiej sie czytalo ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeny, tego sie nie spodziewalam. Nie sądziła że Cassidy jest do tego zdolna. Dawaj mi szybko next! - Kasia

    OdpowiedzUsuń
  7. Nowy wygląd bloga jest świetny. Podoba mi się bardziej niż wcześniejszy. A rozdział...nie ma nawet słów by go opisać. Jestem w szoku. Nie sądziłam, że Cassidy jest do tego zdolna. Wiedziałam że jeet wredna ale że nie aż tak. Sama się martwię o Rossa. Szybko dodaj nowy rozdział, bo chcę wiedzieć co z nim będzie dalej

    OdpowiedzUsuń
  8. Zacznę od wyglądu, który bardzo mi się podoba. :)
    Co do opowiadania to bardzo mnie zaintrygowało. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału i jestem strasznie ciekawa, co stanie sie z tym Ross'em, aż mi się chciało płakać jak zobaczyłam, że nie ma ciągu dalszego. ;) Poleciłam to opowiadanie na swoim blogu.
    Serdecznie zapraszam Cię do mnie: http://oczywampira2.blogspot.com/ za dwa, góra trzy dni kolejny rozdział i już niedługo pojawi się Ross. :D
    Pozdrawiam i życzę weny. :*
    + Obserwuje

    OdpowiedzUsuń
  9. OMG, ja cały czas nie mogę w to uwierzyć. Jak ona mogła to zrobić Rossowi ? Ja się pytam. Jestem ciekawa co dalej z nim będzie i mam nadzieje, że nic strasznego się nie stanie. Czekam next ~Angelika

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli chodzi o wygląd bloga to jest lepszy niż wcześniej... A rozdział wyszedł Ci rewelacyjnie. Czekam na next ~Dagmara

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział świetny. Nie spodziewałam się takiego zwrotu akcji. Czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  12. Tego się nie spodziewałam. Biedny Ross. Czekam na next! - Weronika

    OdpowiedzUsuń
  13. Boski jak zawsze ^^ <3
    Biedny Ross.

    OdpowiedzUsuń
  14. Boski boski ale Ta cassidy przesada weź nie wyjdzie boski czekam ba nexta

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedy następny rozdział ?

    OdpowiedzUsuń
  16. Hymm...najpierw Riker ,chce pocałować Magdę, a potem kładzie się obok Emmy, a zaraz randka z Magdą?+wcześniejsze wydarzenia i też ta propozycja Emmy czy się położy obok niej, a ona przecież jest z Rossem. I jak czytałam to miałam wrażenie że Riker nadal coś czuje do Emmy. Trochę to dla mnie takie nie do ogarnięcia, bo jest rozrzut uczuć na minutę, a jeżeli chcesz, aby właśnie było tak tajemniczo jeżeli chodzi o uczucia Rikera i niezdecydowanie, to proponuję więcej opisu uczuć, aby było wiadomo co on robi jako przyjaciel, a kiedy jako ktoś więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow ale to pojebane z kim wkoncu jest Riker a z kim Ross??!! XDCXD XD MASAKRACJA DZIEWCZYNA Z PROBLEMAMI XD XD XD

    OdpowiedzUsuń
  18. #challenge2016
    TajemniczaDziewczyna2016 do Tajemniczej Dziewczyny2014

    Rany. Pogubiłam się już xD
    Ale
    Dalej nienawidzę Cassidy. Picz i tyle z niej. Jak ona mogła to zrobić? Grrrrr

    Challenge trwa!

    OdpowiedzUsuń
  19. #challenge2016
    Cassidy -.- Jak mogłaś uprowadzić Rossa?!
    No bez jaj!
    Riker i Madzia to takie sweet ;*
    Pozdrawiam Nataly :-) :*

    OdpowiedzUsuń

Jeżeli jesteś już tutaj, to znaczy że przebrnąłeś/aś przez moje wypociny. Napisz coś, by wyrazić swoją opinię. Będę bardzo wdzięczna 😘
~Julia